Według minister Fedak, polski system oparty jest na zasadach przyjętych w krajach Ameryki Płd., podczas gdy powinniśmy korzystać z doświadczeń państw bliskich nam kulturowo, jak Szwecja. Model szwedzki zakłada, że tylko 2,5 proc. składki emerytalnej trafia do funduszy inwestycyjnych. Szwedzi mogą dzielić składkę między kilkaset funduszy.

Jednakże zdaniem ekspertów mniej pieniędzy trafiających do OFE oznaczałoby, że budżet uzyskałby więcej środków dziś, ale wzrosłyby jego zobowiązania w przyszłości.
Prof. Marek Góra z SGH, współautor reformy emerytalnej, nie wierzy, że takie rozwiązanie jak obniżenie składki do OFE może zostać zaproponowane przez Ministerstwo Pracy. – Polski system emerytalny działa dobrze i nie ma powodów do przeprowadzania w nim rewolucji – mówi Marek Góra.