Z polis kredytu kupieckiego w czasie kryzysu zaczęło korzystać 16 proc. przedsiębiorstw badanych przez towarzystwo ubezpieczeń kredytu kupieckiego Atradius. Ale kolejne 34 proc. zaczęło rozważać taki krok. To jeden z wyższych wskaźników spośród 20 objętych badaniem krajów na całym świecie. Najwyższy był w Chinach – 41 proc. Takie deklaracje to efekt tego, że w czasie kryzysu firmy mocno doświadczyły problemów z terminowym regulowaniem płatności. 50 proc. firm miało problemy z powodu wydłużania okresów oczekiwania na spłatę, a aż 46 proc. badanych doświadczyło problemów z powodu niewywiązania się z płatności przez dłużnika.
Takie rezultaty to pochodna poziomu rozwoju rynku na tego typu polisy. Na bardziej dojrzałych rynkach, np. w Niemczech czy Francji, odsetek firm, które deklarują intensywniejsze korzystanie z tego typu polis, jest niższy, bo też więcej zawierało takie umowy wcześniej. Co ciekawe, w tym samym czasie polskie firmy najrzadziej deklarowały, że w czasie kryzysu zaczęły korzystać z raportów kredytowych. Taką deklarację złożyło tylko 16 proc. z badanych firm. W pozostałych krajach te wskaźniki były wyższe, a ponownie najwyższe wartości osiągnięto na rynku chińskim (47 proc.). Dobra informacją dla oferujących takie raporty wywiadowni gospodarczych czy ubezpieczycieli kredytu kupieckiego jest to, że 23 proc. zaczęło w czasie kryzysu rozważać skorzystanie z tego typu usług.
Takie wyniki to efekt tego, że polskie firmy, zamiast dodatkowo zabezpieczać się polisą lub przyłożyć się do weryfikacji kontrahentów, stosowały w kryzysie inną taktykę. – Na tle krajów Europy Zachodniej Polskie przedsiębiorstwa wyróżniają się bardziej zachowawczym podejściem do klientów, przejawiającym się zmienianiem warunków kredytowania i ograniczeniami w umożliwianiu klientom rozliczeń w kredycie kupieckim – mówi Hanna Kobus, szef Departamentu Oceny Ryzyka Atradius Credit Insurance N. V. Oddział w Polsce.
Efekt był taki, że 39 proc. ankietowanych polskich firm miało problemy z pozyskaniem kredytu kupieckiego od swoich kontrahentów, co wpłynęło na ich problemy z przepływami pieniężnymi. Analitycy Atradiusa pytali też przedsiębiorców z całego świata, kiedy skończy się kryzys. Ponownie chińscy i polscy przedsiębiorcy byli w czołówce optymistów. Po 26 proc. ankietowanych w tych krajach zadeklarowało, że będzie to już na koniec IV kwartału tego roku.
Reklama
Na drugim biegunie znajdują się przedsiębiorcy z mocno dotkniętej kryzysem Irlandii czy Hiszpanii. Tu odpowiednio tylko 5 i 6 proc. przewiduje, że kryzys skończy się w tym roku. Ale 61 proc. w Irlandii i 55 proc. w Hiszpanii deklaruje, że stanie się to dopiero w 2011 roku lub nawet później.
Kiedy skończy się kryzys*
26 proc. – w IV kwartale 2009 r.
26 proc. – w II kwartale 2010 r.
17 proc. – w IV kwartale 2010 r.
15 proc. – w 2011 roku
16 proc. – po 2011 roku
*na podstawie ankiety wśród 122 polskich firm, w ramach badania „Economic Crisis Survey” firmy Atradius