Dwa związki zawodowe - Byggnads i Elektrikerna - mają zapłacić odszkodowanie oraz pokryć koszty sądowe (w sumie 2,7 miliona koron) za tzw. blokadę łotewskiej firmy Laval, do której doszło w 2004 roku na budowie szkoły w podsztokholmskim Vaxholm.

Szwedzcy związkowcy domagali się podpisania przez tańszą łotewską firmę układu zbiorowego, który gwarantowałby jej pracownikom znacznie wyższe stawki. Łotysze nie zgodzili się na to, przez co związki uniemożliwiły im pracę. Laval stracił kontrakt, a w konsekwencji zbankrutował. Skład sędziowski nie był jednomyślny. Sąd odrzucił wniosek Łotyszy o dodatkowe odszkodowanie za straty ekonomiczne.

Sprawa już raz była rozpatrywana szwedzkim Sądzie Pracy w 2005 roku, jednak wyrok nie zapadł. Sędziowie czekali na orzeczenie w tej sprawie Unii Europejskiej. W 2007 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że nakładanie blokad, na które pozwala szwedzkie prawo, jest sprzeczne z prawem Unii Europejskiej, pozwalającym na wolny przepływ siły roboczej.

W szwedzkim parlamencie, Riksdagu, trwają właśnie prace mające dostosować szwedzkie prawo do ustawodawstwa Unii Europejskiej. Nowe regulacje mają wejść w życie na wiosnę. Na zmiany czekają także polskie firmy, które w Szwecji również spotykają się z protestami związków zawodowych. Ostatni taki przypadek miał miejsce w październiku w gminie Oskarshamn na południu Szwecji.

Reklama