Obama przypomniał, że rząd federalny przyszedł z ogromną pomocą z budżetu bankrutującym bankom w okresie kryzysu finansowego w zeszłym roku, i zwrócił uwagę, że podatnicy mogą oczekiwać wzajemności. "Pomogliśmy bankom, więc teraz spodziewamy się od nich pomocy w odbudowaniu gospodarki. Zacznijmy od znalezienia sposobów pomocy średnim i małym przedsiębiorstwom w uzyskaniu pożyczek, których potrzebują, aby rozszerzyć swe operacje i stworzyć nowe miejsca pracy" - oświadczył prezydent po spotkaniu.

Jak powiedział, podróżując po kraju słyszy od szefów drobnego biznesu, że nie mogą dostać kredytu. "Dostaję też wiele listów od małych firm, które wyjaśniają, że zasługują na kredyt, ale nie otrzymują pożyczek" - dodał. Banki tłumaczą się, że muszą unikać udzielania pożyczek osobom i firmom, których nie stać na ich spłacanie. Zdarzało się to zbyt często w ostatnich latach i doprowadziło do kryzysu.

Obama wezwał także banki do poparcia nowych przepisów zwiększających kontrolę rządu nad prywatnymi instytucjami finansowymi. Ograniczają one m.in. wysokość premii dla szefów banków, które uratowano na koszt podatników. Tymczasem w poniedziałek kolejny bank, Citigroup, ogłosił, że zwraca rządowi 20 miliardów dolarów, które otrzymał od Ministerstwa Skarbu. Z wielkich banków o zasięgu ogólnokrajowym jeszcze tylko Wells Fargo & Co. nie spłacił pożyczki na ratowanie przed bankructwem.

Banki starają się jak najszybciej zwrócić fundusze otrzymane z budżetu, aby zmniejszyć zależność od ingerencji rządu.

Reklama