Kompanii Węglowej, największej polskiej firmie górniczej, grozi utrata możliwości wykorzystania dostępnych złóż węgla o zasobach obliczanych na 257 mln ton. To olbrzymie ilości, bo odpowiadające wieloletniemu wydobyciu. W 2008 roku kopalnie spółki wydobyły 44,5 mln ton, a w tym roku będzie to około 42 mln ton. – Ryzyko utraty możliwości wykorzystania tych złóż związane jest z projektowaną modernizacją linii kolejowej łączącej północ i południe Polski C-E 65 i budową drogi ekspresowej S1 w okolicach Bielsko-Białej – mówi Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii Węglowej.

Kontrowersyjne tory

Czarny scenariusz to ograniczenie dostępnych zasobów węgla, spadek wydobycia i szybszy od planowanego wzrost kosztów inwestycji w nowe, drogie złoża. Z punkt widzenia Kompanii Węglowej istotniejsza jest kwestia przyszłego przebiegu torów kolejowych niż drogi. Jeśli unowocześniona linia miałaby przebiegać, jak teraz się planuje, to zdaniem Kompanii Węglowej oznaczałoby to konieczność wyłączenia z eksploatacji około 186 mln ton złóż węgla. Kontynuacja wydobycia pod torami stałaby się zbyt niebezpieczna i nieopłacalna. – Nie jesteśmy przeciwnikami budowy szybkich kolei czy dróg ekspresowych. Przypominamy jednak, że prawo nakazuje także racjonalną gospodarkę kopalinami – mówi Zbigniew Madej.
Podobne ryzyka wiązałyby się z wydobyciem węgla spod planowanej drogi ekspresowej S1. Jeśli będzie ona budowana według obecnego projektu, spółka nie miałaby możliwości wydobycia 71 mln ton węgla. Porozumienie z drogowcami jest jednak możliwe. Odcinek ekspresówki, który zdaniem górników może ominąć kopalnię Brzeszcze-Silesia to Kosztowy – Bielsko-Biała, a jego przebieg nie jest przesądzony. – W przypadku tego odcinka teoretycznie możliwe są korekty przebiegu, bo nie wydana została jeszcze decyzja środowiskowa – wyjaśnia Marcin Hadaj, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Reklama

Złoża pod autostradami

Kompania Węglowa w przeszłości straciła już możliwości wydobycia około 250 mln ton węgla. Stał się niedostępny z powodu lokalizacji nad złożami śląskich odcinków autostrad A4 i A1. Inne śląskie firmy górnicze aż takich problemów jak Kompania Węglowa nie mają. Katowicki Holding Węglowy twierdzi że nie ma ich w ogóle, a Jastrzębska Spółka Węglowa ma o wiele mniejsze. – Z powodu autostrady A1 musieliśmy wprowadzić zmiany w planach eksploatacji złóż węgla w kopalniach Borynia i Jas-Mos. W efekcie wydobycie węgla w Boryni spadnie o około 3 mln ton, a w Jas-Mos o 250 tys. ton – mówi Katrzyna Jabłońska-Bajer, rzecznik JSW.
250 mln ton węgla pozostaje w złożach niedostępnych w związku z budową dróg