Amerykańska gospodarka w swoich podstawach jest wciąż silna. Panuje zrozumienie co do działań, które trzeba podjąć na rynku kredytowym. Rezerwa Federalna i sekretarz skarbu robią, co mogą, by zwiększyć płynność finansową. Kongresmeni będą głosować za przyjęciem pakietu ratunkowego. Mam nadzieję, że zaaprobują ten plan, bo to daje nam szansę na dalsze ustabilizowanie rynków. Cała nasza gospodarka na tym skorzysta – mówi w rozmowie z „Dziennikiem” Richard Perle, amerykański politolog, jeden z najbardziej szanowanych neokonserwatystów.

Niektórzy będą z powodów politycznych wołać, że jest to dotowanie najbogatszych, ale gdyby rynek finansowy rozpadł się na kawałki, to przecież uderzyłyby we wszystkich. Więc nie jest to wspieranie tylko najbogatszych. Wpompowanie pieniędzy do naszej gospodarki jest w tej chwili kluczowe – ocenia Perle.

Czy podczas listopadowych wyborów Republikanie zapłacą za błędy w kierowaniu gospodarką? – pyta „Dziennik”.

To jak najbardziej możliwe. Republikanie są postrzegani jako odpowiedzialni za obecny kryzys, choć uważam raczej, że jest on efektem tego, co działo się w USA przez lata. Poza tym nie sądzę, że całą winę można tak łatwo zrzucić na Republikanów. Demokraci w pełni przecież wspierali udostępnianie kredytów mieszkaniowych każdemu, kto tylko chciał. Właściwie to Demokraci częściej niż Republikanie wnioskowali o większą dostępność kapitału w sferze kredytów mieszkaniowych. Jedno z największych źródeł obecnych problemów, bank Fannie Mae, był od lat twierdzą Demokratów, a działał zupełnie nieodpowiedzialnie.

Reklama
POL