Adria, jeden z najbardziej znanych w świecie szefów kuchni, oznajmił właśnie, że w latach 2012–2013 jego restauracja El Bulli w katalońskim mieście Roses będzie zamknięta. Koszt posiłku w tym lokalu to zwykle ponad 200 euro na osobę, ale kryzys gospodarczy nie ma z tą decyzją nic wspólnego: co roku księga rezerwacji zapełnia się natychmiast po jej uruchomieniu. Na tegoroczny sezon też jest już wyczerpana. Jej szef kuchni – pionier w traktowaniu gotowania zarówno jako nauki, jak i formy sztuki – słynny jest ze swoich pianek warzywnych i oryginalnych kombinacji składników od jeży morskich po móżdżek jagnięcy.
Ferran Adria podkreśla, że nazwa El Bulli nie zniknie i że tamtejsza kuchnia będzie działać jako laboratorium. „W tym czasie będziemy analizować całą zdobytą przez 30 lat twórczego rozwoju wiedzę o przepisach, technikach gotowania i stylu El Bulli; ta praca znajdzie odzwierciedlenie w wyczerpującej i szczegółowej encyklopedii” – wyjaśnił.
W zeszłym roku El Bulli po raz czwarty znalazła się na pierwszym miejscu sporządzanej przez „Restaurant Magazine” liście najlepszych restauracji świata, a dla Hiszpanów Ferran Aria jest uosobieniem innowacji kulinarnych i tradycji, które umożliwiają Hiszpanii eksport zarówno wysokiej jakości produktów żywnościowych, jak i pomysłów w dziedzinie gastronomii. Jesienią tego roku będzie prowadził wykłady na Harvardzie.
Niektórzy krytycy zarzucają mu jednak ekstrawagancję i – mimo naukowych metod – pozerstwo, stosowana w El Bulli retoryka bardziej zapewne (w przeciwieństwie do jedzenia) odpowiada gustom łacińskim niż anglosaskim.
Reklama