Indeks największych spółek notowanych na warszawskim parkiecie WIG20 na otwarciu sesji wyniósł 2 542,55 pkt. Oznacza to spadek w porównaniu do poziomu piątkowego zamknięcia o 2,01 proc.

Po otwarciu notowań niemiecki indeks DAX spadł o 0,49 proc. i wyniósł 6 150,92 pkt., francuski CAC40 stracił 0,66 proc. i wyniósł 3 960,21 pkt., a brytyjski FTSE100 spadł o 0,50 proc., do 5 716,26 pkt.

Indeks węgierskiej giełdy BUX stracił po otwarciu sesji 1,53 proc. i wyniósł 24 223,85 pkt.

"Poniedziałkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpoczęła się od mocnej realizacji zysków, po tym jak silną przeceną, niezdyskontowaną przez rodzimy rynek akcji, zakończyła się piątkowa sesja na Wall Street" - powiedział Marcin Kiepas z X-Trade Brokers.

Reklama

Dodał, że amerykańskie giełdy spadły przede wszystkim w reakcji na informację o pozwaniu przez Securities and Exchange Commission (SEC) banku Goldman Sachs za oszustwa przy sprzedaży produktów dłużnych ściśle związanych z kredytami hipotecznym.

"To o tyle istotne wydarzenie, że decyzja SEC nie tylko może zapoczątkować falę pozwów przeciwko amerykańskim bankom (holenderski Rabobank o podobne nadużycia oskarża bank Merrill Lynch), ale też może doprowadzić do uchwalenia niekorzystnych dla dużych instytucji finansowych regulacji prawnych. Dlatego sprawa Goldman Sachs to obecnie poważny powód, który może uzasadniać silniejszą realizację zysków na rynkach akcji, po ich wielu tygodniach systematycznych wzrostów" - powiedział Kiepas.

W piątek na Wall Street inwestorzy nie tylko pozbywali się spółek finansowych, ale też realizowali zyski na spółkach, które w ostatnich dniach opublikowały wyniki kwartalne. To dodatkowo wzmacnia wymowę tej przeceny. Podobnie jak dzisiejsze silne spadki na giełdach azjatyckich.

"Dziś nastroje na GPW dodatkowo będą psuły spadające ceny ropy i miedzi, co powinno odbić się na notowaniach spółek surowcowych. Szczególnie, że w cenach nie zostały jeszcze zwarte piątkowe spadki" - dodał analityk XTB.