„To ważne dla rządu, aby przedstawił wiarygodny plan fiskalny w perspektywie średnioterminowej”- powiedział Naoyuki Shinohara, zastępca dyrektora naczelnego MFW i były wiceminister finansów Japonii odpowiedzialny za sprawy międzynarodowe. Naoyuki Shinohara nie uważa, aby w tym momencie istniała groźba kryzysu w Japonii na miarę Grecji, ale należy sytuację europejskiego państwa postrzegać jak lekcję. „Greckie problemy nie powinny być traktowane jak pożar po drugiej stronie rzeki”- komentował przedstawiciel MFW.

Zdaniem Shinohara japoński rząd powinien wzmocnić wpływy do budżetu. Konieczna są reformy podatkowe, w przeciwnym wypadku „sprawy nie pójdą dobrze”. Shinohara zaznaczył, że deflacja będzie głównym utrudnieniem dla wprowadzenia fiskalnych bodźców w Japonii.

Dług Japonii jest bacznie obserwowany, od kiedy w styczniu agencja Standard & Poor’s obniżyła perspektywę ratingu kraju do negatywnej. Oznacza to, że Kraj Kwitnącej Wiśni może stracić ocenę AA. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) szacuje dług publiczny Japonii na 200 proc. PKB. Przy jego wysokości, która ma sięgnąć ponad 31,5 bln dol. według budżetu na rok fiskalny na 2010, blednie nawet zadłużenie Grecji.