Czytając e-maile, które wysyłał do swojej dziewczyny – określał w nich samego siebie mianem Wspaniałego Faba – można by pomyśleć, że raczej to pierwsze. Jest jednak inny dowód, przedłożony w zeszłym tygodniu senackiej podkomisji, który nie wzbudził takiego zainteresowania, a maluje inny obraz młodego maklera.
Wśród 901 stron dokumentów są zagrzebane cztery samooceny. W raportach tych, za rok 2007, bankierzy Goldmana pisali o sobie, wymieniając swoje mocne i słabe strony.

To jest tylko część artykułu, zobacz pełną treść w e-wydaniu Dziennika Gazety Prawnej: "Wspaniały Fab, czyli bufoni z Goldman Sachs".

W dalszej części artykułu przeczytasz szczegóły samooceny bankierów Goldmana i dowiesz się, co oznacza „socjalizowanie idei” oraz kto jest „nosicielem kultury firmy”.

Reklama