Funkcjonariusz tej formacji, mat Kelly Parker powiedział, że przerwano kontrolowane wypalanie plamy ropy, rozpryskiwanie nad morzem chemikaliów oraz zbieranie zanieczyszczeń. Koncern BP wciąż wypompowuje ropę z uszkodzonego szybu - dodał Parker.

Przyczyną niepogody jest tropikalny sztorm Alex, szalejący po południowo-zachodniej części Zatoki Meksykańskiej. W miejscu, gdzie trwa operacja oczyszczania morza wysokość fali dochodzi do dwóch metrów, a wiatry w porywach osiągają 132 km/h.

Alex porusza się obecnie na północny zachód w kierunku styku granicy USA z Meksykiem, gdzie prawdopodobnie dotrze w środę w nocy albo czwartek. Akcja oczyszczania zatoki odbywa się z dala od przewidywanej trasy sztormu.

Straż wybrzeża zapowiedziała jednak, że gdy tylko prędkość wiatru na morzu dojdzie do 74 km/h, wstrzymane zostanie również odsysanie ropy z szybu. Natomiast zła pogoda zupełnie nie będzie miała wpływu na oczyszczanie bagien i plaż Luizjany.

Reklama

Ropa wycieka do Zatoki Meksykańskiej od 20 kwietnia, kiedy doszło do wybuchu i pożaru na należącej do BP platformie wiertniczej Deepwater Horizon. Plama ropy rozciąga się wzdłuż wybrzeży Luizjany, Missisipi, Alabamy i Florydy. To największa katastrofa ekologiczna w historii Stanów Zjednoczonych.