W ostatnim kwartale Fairfield Energy, Stroer Out-of-Home Media AG i 57 innych firm przedłożyło regulatorom swoje prospekty emisyjne. W sumie, dzięki ofertom publicznym spółki chcą pozyskać z rynku 14,2 mld dol. Agencja Bloomberg szacuje, że to największa kwota od drugiego kwartału 2008 r.

Zrealizowane oferty publiczne firm z Europy Zachodniej przyniosły spółkom 13,7 mld dol. od początku 2010 r. Europa prześcignęła tym samym rynek amerykański, gdzie wartość IPO wyniosła 12,9 mld dol. Podczas, gdy w Ameryce aż 38 spółek przełożyło, bądź odwołało swoje debiuty, w Europie na taki krok zdecydowało się tylko 12 firm.

Debiutanci całkiem nieźle radzą sobie na parkietach w Europie. Jak wynika z danych Bloomberga, notowania młodych europejskich spółek wzrosły w tym roku średnio o 3,5 proc. To imponujący wynik w porównaniu z firmami zza oceanu – kursy akcji amerykańskich debiutantów spadły w tym samym czasie o ok. 7,6 proc.

Kryzys zadłużenia, który dręczy państwa strefy euro i budzi obawy inwestorów, doprowadził do spadku wartości indeksu Stoxx Europe 600 Index aż o 15 proc. w tym roku. Jednak specjaliści z Ernst & Young i JPMorgan Chase przewidują, że liczba nowych ofert publicznych poszybuje niebawem w górę. Do emisji akcji zachęcają dobre wyniki młodych spółek. Aż dziewięć z dziesięciu największych tegorocznych debiutantów zanotowało zyski podczas premiery na parkiecie.

Reklama

„Europejski rynek IPO nie jest już „nieużytkiem”. Fakt, że firmy tak dobrze radzą sobie nawet w obliczu kryzysu, daje inwestorom nadzieję na zyski” – mówi Julie Teigland, analityk Ernst & Young.