„Obserwator Finansowy”: Jaką rolę z rosyjskiego punktu widzenia odgrywa ukraiński system rurociągów w tranzycie gazu do Europy?

Oleksandr Narbut: Europa Zachodnia jest w stanie zaspokoić swoje potrzeby gazowe bez ukraińskiego systemu tranzytowego. Ale dla Europy Środkowej i Wschodniej jesteśmy już kluczowym krajem. Nasze gazociąg i nasze największe w Europie magazyny mogłyby pomóc w dywersyfikacji i wzmocnieniu bezpieczeństwa energetycznego w regionie.

Ukraina mogłaby sprzedawać nadwyżkę możliwości tranzytowych. Gdyby Polska czy inny kraj regionu był gotowy rozmawiać z Gazpromem na bazie pełnej transparentności, to jednocześnie można by zawrzeć z Ukrainą umowę na tranzyt gazu, który byłby kupowany w dowolnym punkcie. Ukraińskie magazyny umożliwiałyby dostosowanie podaży do sezonowych zmian popytu. Niestety, obecnie ukraiński potencjał tranzytowy nie jest w pełni wykorzystywany, ponieważ Rosjanie dostarczają mniej gazu, a większość środków przeznaczanych na nasze rurociągi idzie na naprawy, a nie na modernizację.

Jak zatem w kontekście wydarzeń wokół tranzytu gazu przez Ukrainę ocenia Pan polsko-rosyjski kontrakt gazowy, który miałby obowiązywać do roku 2037?

Reklama

Może się on okazać dla Polski bardzo kosztowny zarówno z punktu widzenia stabilności ekonomicznej, jak i z powodów politycznych. Rosjanie są zainteresowani zwiększaniem liczby odbiorców, wydłużaniem kontraktów i zwiększaniem zamówień, bo to daje im możliwość podnoszenia ceny gazu i manipulowania partnerami. Gazprom cierpi obecnie na skutek spadku popytu, a tym samym przychodów, które można by przeznaczyć na uruchomienie nowych złóż.

Większość analityków przewiduje, że Gazprom zmniejszy wydobycie w ciągu najbliższych 5-7 lat – dopóki nie ruszy eksploatacja złóż na północy Rosji. Moim zdaniem Polska popełniłaby błąd, gdyby w takiej sytuacji podpisała kontrakt, uzależniający ją od jednego dostawcy na tak długi czas. Myślę, że polski rząd miałby kłopoty z wytłumaczeniem się społeczeństwu, gdyby go podpisano. Nie wykluczam, że Gazprom, wieloręki potwór, próbuje dotrzeć do serc niektórych polityków polskich. Zakładam, że gra z premierem Donaldem Tuskiem należy do poważnych operacji specjalnych Putina. Po katastrofie samolotu, w której zginął prezydent Kaczyński i inni przedstawiciele polskiej elity politycznej, weszła ona w aktywną fazę.

Oleksandr Narbut ma wieloletnie doświadczenie w biznesie, organizacjach pozarządowych i działalności konsultacyjnej dla rządu Ukrainy, doradzał m.in. rządowi Walerija Pustowojtenki. Od 2006 roku jest niezależnym ekspertem do spraw energetyki i jednym z wiodących na Ukrainie analityków w tej branży.

Pełna wersja wywiadu: Ukraina: gazowa pułapka Gazpromu