Pozwala on sprzedać firmie leasingowej budynki, lokale użytkowe, a nawet parkingi, użytkować je przez kilka lub kilkanaście lat, a następnie odkupić po spłacie wszystkich rat. Koszt kapitału jest podobny jak przy obligacjach czy kredytach.
Niestety jeszcze żadnemu samorządowi nie udało się skorzystać z tej formy leasingu, choć podjęto kilka prób – m.in. Warszawa zainteresowana była oddaniem w najem parkingów, a Przybiernów w woj. zachodniopomorskim rozpisał przetarg na leasing zwrotny budynku ratusza. Wszystkie zakończyły się fiaskiem. Przeszkodą nie do pokonania okazały się niejasne przepisy.
– Mamy do czynienia z kolizją dwóch ustaw. Prawo zamówień publicznych umożliwia stosowanie leasingu zwrotnego po przeprowadzeniu przetargu. Natomiast ustawa o gospodarce nieruchomościami, która określa zasady sprzedaży nieruchomości komunalnych, nie daje samorządom takiej możliwości – tłumaczy Andrzej Sugajski, dyrektor Związku Polskiego Leasingu.
Dodaje, że skorzystanie z przepisów jednej ustawy mogłoby doprowadzić do sytuacji, w której umowa sprzedaży nieruchomości zostałaby podważona. Branża leasingowa nie jest zainteresowana podejmowaniem takiego ryzyka.
Reklama
Z tego powodu potrzebne są zmiany w prawie. Projekt został właśnie przygotowany przez władze Warszawy we współpracy z Unią Metropolii Polskich i przekazany do resortu infrastruktury. – Mamy za sobą pierwsze spotkania i czekamy na odpowiedź co dalej – mówi nam Magda Jadziewicz z warszawskiego ratusza.
Pomysł samorządowców popiera branża leasingowa. Jeśli zmiany w prawie wejdą w życie, to powstanie nowy segment rynku leasingu, który szybko może osiągnąć wartość kilkuset milionów złotych. Większość firm leasingowych już teraz jest przygotowana do zaoferowania samorządom takiego produktu.
– W swojej ofercie mamy leasing zwrotny dla samorządów, ale ze względu na niejasną sytuację prawną ograniczamy go obecnie do ruchomości – mówi Karolina Łuczak z ING Lease.
Zdaniem Marii Awy z Europejskiego Funduszu Leasingowego o potencjale tego rynku świadczy zainteresowanie samorządowców. – Dopytują się oni o ten rodzaj finansowania, bo pozwala im aktywnie wykorzystywać środki, które są zamrożone w użytkowanych nieruchomościach. Świadczy to o pilnej potrzebie zmiany ustawy o gospodarce nieruchomościami, by nie było wątpliwości formalnoprawnych przy realizacji tych postępowań – podkreśla.
Dodaje, że co jakiś czas z niejasnymi przepisami stara się zmierzyć kolejny samorząd i rozpisuje przetarg. Na początku sierpnia na taki krok zdecydowały się władze powiatu w Goleniowie. Szukają chętnego na przejęcie kompleksu budynków, w którym obecnie mieści się szpital. Jego wartość rynkowa jest szacowana na 18 mln zł.
ikona lupy />
Samorządy potrzebują finansowania / DGP