Wszystko zależy od tego, jak zachowają się pozostali drobni akcjonariusze Zastalu (ZASTAL). To m.in. Krzysztof Moska oraz NFI Rubicon Partners.

Chcą do rady nadzorczej

Pakiet, który ma IZNS Iława, w żaden sposób nie może zagrozić głównemu akcjonariuszowi spółki, którym jest Agencja Ochrony Gamma (ma 33 proc. w kapitale zakładowym). Przedstawiciele tej firmy nie chcą się wypowiadać na temat działań Iławy.

– Na razie zwołaliśmy NWZA po to, aby wprowadzić swojego przedstawiciela do rady nadzorczej spółki. IZNS Iława jest bardzo zainteresowana współpracą z Zastalem – oczywiście w ramach prac dla branży kolejowej. Ile zarejestrują pozostali akcjonariusze i czy będą chcieli wprowadzić swoich przedstawicieli do rady nadzorczej? Trudno mi za nich się wypowiadać – mówi Mariusz Staszak, przewodniczący rady nadzorczej IZNS Iława i dyrektor zarządzający spółki PTI, która jest największym akcjonariuszem iławskiej firmy (ma 18,5 proc. w kapitale zakładowym).

Reklama

NWZA zostało zwołane na 29 września. Dniem rejestracji akcjonariuszy jest 13 września. Oznacza to, że jeżeli grupa drobnych akcjonariuszy zechce jeszcze poprawić swoją pozycję na walnym, to może dokupywać akcje do 7 września, czyli zaledwie przez siedem sesji giełdowych.

– Trochę czasu jeszcze jest. Ile głosów zostało zarejestrowanych, dowiemy się dopiero po 13 września. Wtedy sytuacja będzie jasna. Ja nadal twierdzę, że Zastal ma ogromny i niewykorzystywany potencjał, jeżeli chodzi o prowadzenie działalności w branży kolejowej. Ponadto ekstrazyski może przynieść sprzedaż nieruchomości – twierdzi Grzegorz Golec, prezes NFI Rubicon Partners. Krzysztof Moska nie zmienia swojego zdania. – Ciągle powtarzam, że poprę każdego akcjonariusza, który będzie chciał, żeby Zastal dalej działał w branży kolejowej. Remonty taborów kolejowych to ogromny rynek, na którym można zarabiać – twierdzi Krzysztof Moska.

Dwa scenariusze

Nie chciał zdradzić, ile obecnie ma akcji. Wiadomo, że sam nie przekroczył 5-proc. progu. Uchylił się również od odpowiedzi, czy będzie zwiększał do 7 września zaangażowanie w Zastalu.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, jeżeli nie uda się zmienić rady nadzorczej, to grupa akcjonariuszy spróbuje wprowadzić dwóch członków do rady nadzorczej. Będą oni mieli za zadanie przyjrzeć się dokładnie, co dzieje się w firmie. Niewykluczone, że zaraz po tym, jak wejdą oni do rady nadzorczej, zostanie zwołane kolejne nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy, na którym drobni udziałowcy znów spróbują przejąć władzę w Zastalu.

– Jeżeli nie uda nam się wymienić rady nadzorczej, to przynajmniej wprowadzimy swoich ludzi, którzy jej się przyjrzą. A my postaramy się przeprowadzić zmiany na kolejnym NWZA – mówi nam zachowujący anonimowość jeden z akcjonariuszy Zastalu.

Spółka notuje straty

Aktualnie zielonogórska spółka zajmuje się prawie wyłącznie wynajmem, głównie swoich obiektów. Z tego tytułu nie osiąga wyników finansowych, które inwestorów rzuciłyby na kolana. Po pierwszym kwartale (spółka nie publikowała jeszcze wyników za pierwsze półrocze) Zastal ma 4,6 mln zł przychodów i 0,4 mln zł straty netto. W przeszłości zielonogórska firma była jedną z największych firm w Polsce, która zajmowała się remontem wagonów.