"Jeżeli podatek bankowy musi być, to ta forma, o której się dzisiaj mówi wydaje się być najinteligentniejsza. Chodzi bowiem o podatek nałożony na pasywa banków po wyłączeniu kapitałów własnych oraz depozytów ubezpieczonych" - powiedział Belka w piątek na konferencji prasowej podczas XX Forum Ekonomicznego w Krynicy. W jego ocenie, chodzi więc głównie o opodatkowanie zobowiązań banków, podjętych wobec spółek-matek albo na rynku hurtowym. "Kryzys potwierdził, że te formy finansowania są stosunkowo najmniej stabilne. W związku z tym ten podatek mógłby promować bardziej bezpieczne instrumenty finansowe" - dodał szef NBP.

Kilka dni temu "Rzeczpospolita" podała, że rząd rozważa wprowadzenie podatku bankowego wzorowanego na rozwiązaniach brytyjskich. W Wielkiej Brytanii od 2011 r. banki mają płacić podatek od aktywów pomniejszony o kapitały własne i depozyty detaliczne. Stawka wyniesie 0,04% i będzie zwiększana do 0,07%, jak podała gazeta. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość (PiS) proponuje, aby planowaną podwyżkę stawki VAT o 1 pkt proc. zastąpić podatkiem od aktywów banków w wysokości 0,39%, co dałoby kasie państwa ponad 5 mld zł.