Bank centralny Szwajcarii nie zaskoczył rynku, utrzymując stopy bez zmian. Nieprzyjemną niespodzianką były jego prognozy. SNB oczekuje, że inflacja w Szwajcarii będzie rosnąć wolniej, niż się spodziewano. Cel inflacyjny – 2 proc. – według banku nie zostanie przekroczony przed II kwartałem 2013 roku. Wcześniej SNB twierdził, że nastąpi to w 2012 roku. Co gorsza, bank spodziewa się oznak spowolnienia wzrostu ze względu na silną walutę.
Analitycy uznali, że to pośrednio zapowiedź odłożenia w czasie podwyżek stóp. – SNB jest bardziej ostrożny, niż się spodziewaliśmy. Wzrosło prawdopodobieństwo, że podwyżki nastąpią raczej później niż wcześniej – mówił agencji Bloomberg Fabian Heller, ekonomista Credit Suisse Group AG. A skoro podwyżka się opóźni, kupowanie franka jest mało opłacalne. Szwajcarska waluta straciła wobec złotego ponad 1 procent. Po południu frank kosztował nieco ponad 2,97 zł, o około 4 grosze mniej niż na początku notowań.
– To nie jest stałe odwrócenie trendu, raczej korekta. Do trwałego osłabienia franka daleko – uważa Marek Wołos z TMS Brokers.