Zdaniem posła Adama Szejnfelda (PO) wiadomo, jak będą wyglądały działania polskiego państwa w tym kierunku, bo rząd przyjął już odpowiednią strategię działania przez najbliższych kilkanaście lat w „Polityce energetycznej Polski do 2030 r.”.

– Oczywiście każdy z celów i kierunków tego dokumentu powinien podlegać pewnej ocenie, analizie i weryfikacji. Tego rodzaju opracowania nie powinny być zmieniane, gdy upłynie okres ich obowiązywania, ale dostosowywane do sytuacji bieżącej – przekonywał Adam Szejnfeld.

Wytwarzanie energii

O konieczności stawiania na dodatkowe źródła energii wskazywał m.in. Phillipe Castanet, prezes EDF Polska.
Reklama
– Wasz kraj potrzebuje zwiększania udziału energii odnawialnej. Dla mnie oznacza to więcej biomasy niż farm wiatrowych. Jest to dobre dla środowiska, zaoszczędzamy w ten sposób 1 mln ton CO2 – mówił Phillipe Castanet.
Jego zdaniem dzięki uruchomieniu programu energii atomowej w Polsce, a konkretnie budowie dwóch elektrowni z czterema reaktorami, do atmosfery nie trafi do 2030 r. 40 mln ton dwutlenku węgla.
– Reaktory to jedno z ważnych rozwiązań dla budowy bezpieczeństwa energetycznego. Będzie bezpieczeństwo w dostawach, zmniejszą się problemy związane z emisją CO2 – zauważył Phillipe Castanet.
Rządowa strategia rozwoju energetyki i zapewnienia związanego z tym bezpieczeństwa dla kraju zakłada dywersyfikację źródeł i sposobów wytwarzania energii m.in. poprzez wprowadzenie energetyki jądrowej i zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii (OZE) w produkcji. Tomasz Dąbrowski, dyrektor departamentu energetyki w Ministerstwie Gospodarki przekonywał także, iż udział węgla będzie się zmniejszał w tzw. miksie energetycznym.
– W zakresie globalnego zużycia węgla poziom się nie zmieni. Jednak wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną pokryjemy właśnie z OZE i energetyki jądrowej – powiedział Tomasz Dąbrowski.

Groźny Nord Stream

– Polska intensywnie pracuje w kierunku bezpieczeństwa energetycznego, i bardzo dobrze, bo UE zdominowana jest przez grupę krajów, które nie są zainteresowane budowaniem bezpieczeństwa energetycznego, chociaż powinny. Przykładem może być tu Nord Stream: ten rurociąg nie powinien być nigdy zbudowany, bo jest bardzo drogi i jego siła polega na niezwykle drogim gazie. Trzeba uważać na te wszystkie sztuczki wykorzystywane przez inwestorów niemieckich, by zwiększyć ich siłę monopolistyczną, jeśli chodzi o zaopatrzenie gazu w północnej Polsce – mówił Keith Smith, obecnie waszyngtoński ekspert Center for Strategic and International Studies, były ambasador USA w Wilnie.

Polityka surowcowa

Podczas konferencji zaznaczono także, że Polska, jako kraj, w którym przemysł wydobywczy odgrywa ważną rolę w jej gospodarce, zyskała dodatkowy atut dzięki ogłoszeniu przez Komisję Europejską Nowej Polityki Surowcowej Unii (Raw Materials Initiative).
Jej realizacja ma zapewnić bezpieczeństwo surowcowe krajów Unii w oparciu o własne zasoby krajów członkowskich, zwiększenie nakładów na badania i rozwój nowych technologii wydobycia i odzysku surowców oraz działanie UE na rzecz likwidacji barier handlowych w dostępie do surowców strategicznych. Jednak jak można było usłyszeć w kuluarach, pełnoprawne członkostwo w UE to nie tylko same korzyści, ale także obowiązki. Najistotniejsze z nich to sprostanie unijnym regulacjom prawnym i dostosowanie się do ich wymogów.
Wiele z tych regulacji ma bezpośredni wpływ na przedsiębiorstwa, które aby dostosować się do nierzadko surowych norm określonych w aktach prawnych Unii, muszą ponieść koszty z tym związane. A zdarzają się takie przypadki, kiedy poniesienie tych kosztów wiąże się ze znacznym pogorszeniem w skali globalnej pozycji konkurencyjnej całych branż europejskiego przemysłu. Przykładem takiej regulacji jest europejski system handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych (EU-ETS), który został wprowadzony Dyrektywą 2003/87/WE. Jego regulacje związane z ochroną środowiska rzutują na podstawową działalność biznesową przedsiębiorstw uczestniczących w tym systemie, a tym samym również na gospodarki państw członkowskich UE.
W projektowanych przepisach wykonawczych zakłada się m.in. aukcjonowanie uprawnień do emisji, które dotychczas były przyznawane za darmo poszczególnym instalacjom w systemie Krajowych Planów Rozdziału Uprawnień (KPRU). Jest to najbardziej znany, ale niejedyny przykład wpływu prawodawstwa Unii Europejskiej na konkurencyjność przemysłu europejskiego.