Resort finansów rozesłał właśnie do konsultacji projekt nowelizacji ustawy o obligacjach. Jej głównym celem jest wprowadzenie ułatwień dla emitentów i nabywców obligacji, co ma ożywić rynek długu firm.

Jakie zmiany

Jedną z najważniejszych zmian zapisanych w projekcie jest wprowadzenie – na wzór walnego zgromadzenia akcjonariuszy – zgromadzenia obligatariuszy. Zwołuje je zarząd lub posiadacze 20 proc. papierów dłużnych przedsiębiorstwa i może ono zgodzić się na warunki emisji obligacji – np. w razie kłopotów z utrzymaniem zadeklarowanych wcześniej wskaźników finansowych.
Resort finansów proponuje też wprowadzenie do polskiego prawa nowych rodzajów papierów dłużnych. Najciekawsze wydają się obligacje wieczyste – papiery, w których nie przewiduje się wykupu, a posiadacz ciągle otrzymuje odsetki. Ze względu na konstrukcję powinny być one wyższe niż w przypadku zwykłych papierów.
Reklama
Obligacje wieczyste nie są zupełną nowością na rynku. Polskie banki już próbowały takich emisji.
– Jeśli polska firma chciała je wyemitować, musiała uzyskać zgodę Komisji Nadzoru Finansowego, ale zrobić to w oparciu o prawo brytyjskie – mówi „DGP” Tomasz Gałka, szef Biura Emisji Papierów Dłużnych BRE Banku. I dodaje, że przysparzało to sporo pracy i było nieczytelne dla potencjalnych inwestorów.
Inną nowością są obligacje podporządkowane. Te papiery, w razie kłopotów finansowych firmy, będą spłacane na końcu – po Skarbie Państwa, zobowiązaniach hipotecznych i innych obligacjach. Takie rozwiązanie oznacza większe ryzyko posiadaczy tych papierów, co powoduje, że odsetki od nich naliczane powinny być wyższe niż w przypadku papierów standardowych.

To dobry kierunek

O ile dla instytucji są to zmiany wprowadzające spore ułatwienia, to niekoniecznie mogą zaowocować wzrostem zainteresowania obligacjami ze strony klientów indywidualnych.
– W krótkim terminie jestem więc sceptyczny, co możliwości wzrostu tego rynku na skutek zmian prawnych, chociaż propozycje wydają się iść w dobrym kierunku – mówi Roland Paszkiewicz, dyrektor biura analiz Centralnego Domu Maklerskiego Pekao.
Z kolei dużych inwestorów może z rynku ubyć. Od kwietnia 2011 składka do OFE ma wynosić 2,3 proc., a nie 7,3 proc. – zapowiedział w czwartek premier. – W tej sytuacji inwestować będziemy niemal wyłączenie w akcje – mówi „DGP” Grzegorz Chłopek, wiceprezes ING PTE.
Obecna wartość rynku firmowych papierów dłużnych przekracza 50 mld zł, ale za gros emisji odpowiadają banki. W przypadku przedsiębiorstw niefinansowych na I półrocze rynek ten wynosił ok. 15 mld zł – w porównaniu do bankowych kredytów to tylko 7,1 proc.