Jak się bowiem okazało, indeks nastrojów gospodarczych w Niemczech wzrósł w styczniu 2011 roku do 15,4 punktu z 4,3 punktu miesiąc wcześniej. Analitycy prognozowali 6,8 punktu. Natomiast indeks bieżących oczekiwań gospodarczych wyniósł w styczniu 82,8 punktu wobec 82,6 punktu w grudniu i spodziewanych 83,8 punktu, co już nie miało większego przełożenia na rynek. Wysoka główna figura wzmocniła oczekiwania na dobry wydźwięk indeksu Ifo, uważanego za najlepszy miernik sytuacji w niemieckiej gospodarce.
Nastroje wspierała też informacja jaką podał minister finansów Rosji Alexei Kudrin informując, że Rosja wspiera wysiłki strefy euro w walce z kryzysem zadłużenia i może kupować nowe obligacje emitowane przez Europejski Fundusz Stabilizacji Finansowej (EFSF). Rosja posiada trzecie pod względem wielkości rezerwy walutowe na świecie, stąd możliwości zakupów ma duże.

Po południu notowania EUR/USD ustabilizowały się w okolicach 1,34 w oczekiwaniu na dane z USA. Słabsze figury z USA rynek wykorzystał jako pretekst do lekkiej realizacji zysków na euro/dolarze. Wskaźnik aktywności przemysłu w stanie Nowy Jork, czyli indeks "Empire State", wzrósł w styczniu do 11,92 punktu z 9,89 punktu po korekcie w grudniu. Analitycy oczekiwali 13 punktów wobec 10,57 punktu przed korektą miesiąc wcześniej. Następnie, prezes niemieckiego Bundesbanku Axel Weber ostudził lekko nadzieje na podwyżki stóp w E17, mówiąc, iż ryzyka inflacyjne w strefie euro są zrównoważone i mimo, iż inflacja w grudniu po raz pierwszy od ponad dwóch lat, przekroczyła cel ECB na poziomie "poniżej, ale blisko dwóch procent", jego zdaniem w średnim terminie inflacja utrzyma się poniżej tego pułap, dodając, iż w jego ocenie obecny rekordowo niski poziom stóp procentowych ECB jest wciąż właściwy. Słowa te dodatkowo nasiliły wyprzedaż euro, tak że kurs EUR/USD chwilowo powrócił poniżej 1,34 USD.

Wyprzedaż okazała się jednak krótka i niezbyt głęboka (max. spadek do 1,3354 USD). Azja ponownie bowiem podniosła notowania wspólnej waluty i dzisiaj od rana kurs EUR testuje 1,35 USD. Z technicznego punktu widzenia wspólna waluta ma potencjał aprecjacyjny. Po udanym ataku na wspomniane 1,35 USD, następnym celem może stać się 1,363 USD.
Zwyżka EUR/USD, przy utrzymujących się dobrych nastrojach na europejskich giełdach, nie zdołała jednak przełożyć się na umocnienie złotego. We wtorek, PLN „czekając” na decyzję RPP tracił nieco na wartość względem euro. Zmiany na rynku globalnym pozytywnie wpływają natomiast na kondycję złotego wobec dolara. We wtorek, kurs USD/PLN obniżył się do 2,875 co wskazuje na ponad 2,0% umocnienie PLN. Sytuacja techniczna na wykresach obu par walutowych pozostaje korzystna dla złotego, co oznacza, iż nadchodzących miesiącach należy liczyć się z możliwością dalszego umacniania się naszej waluty.

Inwestorzy będą dzisiaj zapewne bacznie analizować każde słowo, jakie padnie podczas konferencji wieńczącej posiedzenie RPP, by spróbować dokładnie ocenić kiedy należy spodziewać się kolejnej podwyżki (zakładając, że dzisiaj Rada zadecyduje o zmianie stawi referencyjnej na 3,75% po raz pierwszy od 18 miesięcy) i jak długi będzie cykl podwyżek. Gdyby zapadła dzisiaj decyzja oczekiwana przez rynek, byłaby to już druga podwyżka w regionie, po tym jak w listopadzie na taki ruch zdecydowały się Węgry podnoszą wówczas stopy o 50 pb.

Reklama



Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.