Chiny przygotowują się do przekształcenia juana w walutę rezerwową i wymienialną. Wczoraj tuż przed przylotem do Waszyngtonu prezydenta ChRL Hu Jintao bank centralny w Pekinie zezwolił na umocnienie się chińskiej waluty wobec dolara do najwyższego poziomu od 17 lat. Inwestorzy są przekonani, że to początek dłuższego trendu: przeprowadzone wczoraj transakcje terminowe zakładają, że juan umocni się o kolejne 2 procent w ciągu nadchodzącego roku.

Juan niedoszacowany

Decyzje Pekinu są wynikiem presji ze strony USA. Amerykański Senat ostrzegł, że jeśli kurs juana szybko się nie zmieni, to Waszyngton wprowadzi restrykcje dla importu chińskich produktów. W ten sposób wojna walutowa zmieniłaby się w wojnę handlową.
Amerykanie uważają, że nieuczciwa konkurencja ze strony Chin jest jednym z powodów kłopotów gospodarczych kraju, w tym rekordowego (9,4 procent) bezrobocia. Zdaniem senatora Charlesa Schumera juan, który był wczoraj wymieniany po kursie 6,58 za dolara, jest niedoszacowany na przynajmniej 40 procent wobec amerykańskiej waluty. W jego opinii to główna przyczyna nierównowagi w handlu między USA i Chinami: w ciągu 11 miesięcy ubiegłego roku deficyt w wymianie amerykańsko-chińskiej przekroczył 250 mld dolarów. Pekin nie przyjmuje zarzutów Waszyngtonu.
Reklama

>>> Czytaj także: Chiny kupują polski dług

– Jesteśmy przekonani, że Chiny zgodnie z naciskami rynku zgodzą się na umocnienie kursu juana, bo alternatywa byłaby i dla Chin, i dla Zachodu zbyt kosztowna – powiedział wczoraj sekretarz skarbu USA Timothy Geithner.
Dziś kurs waluty jest każdego dnia regulowany przez bank centralny Chin. Odchylenie od niego może być tylko bardzo niewielkie (0,5 procent). Jednak eksperci są przekonani, że liberalizacja obecnego systemu natychmiast spowoduje gwałtowne umocnienie juana.
Lokowanie oszczędności w juanach, a nie w dolarach, jest nie tylko o wiele bardziej opłacalne, bo Chiny rozwijają się pięć razy szybciej niż USA, lecz także dlatego, że chiński bank centralny stosuje o wiele wyższe (2,75 procent) stopy procentowe niż Rezerwa Federalna.

>>> Zobacz też: Chiny przekształcają juana w wymienialną walutę rezerwową

Prezes banku inwestycyjnego Standard Chartered John Peace ostrzega jednak, że jeśli Chińczycy ostatecznie ulegną naciskom Waszyngtonu i zdecydują się na pełną liberalizację rynku walutowego, to znaczenie dolara na świecie gwałtownie zmaleje.

Juan trochę wymienialny

– Jeśli w ciągu nadchodzących 5 – 10 lat handel międzynarodowy w Azji Południowo-Wschodniej będzie rozwijał się w dotychczasowym tempie, to juan stanie się równie znaczącą walutą transakcyjną i rezerwową jak dolar – uważa Peace.

>>> Polecamy: Nowa klasa średnia z Azji zmieni oblicze świata

Na kilka dni przed przyjazdem Hu do Waszyngtonu chińskie władze podjęły poważny krok ku wymienialności juana. Zezwoliły na otwarcie w Nowym Jorku oddziału Bank of China, który udostępni firmom konta prowadzone w juanach. Za ich pośrednictwem będą one mogły wymieniać dolary na chińską walutę po kursie rynkowym. Osoby prywatne też będą mogły korzystać z takich kont, ale w ich przypadku dzienny limit wymiany został na razie ustalony na 4 tysiące dolarów.
Dla Stanów Zjednoczonych dużo poważniejsza w skutkach może być decyzja Pekinu o zamianie znacznej części rezerw walutowych z dolarów na euro, jeny czy funty. Bank centralny zgromadził rekordowe oszczędności 2,8 mld dolarów, co odpowiada 31 procentom wszystkich rezerw walutowych świata.
Tuż przed przyjazdem Hu Jintao do Waszyngtonu wiceprzewodniczący rady ds. informacji Wang Zhongwei ostrzegł, że Chinom nie podoba się polityka Rezerwy Federalnej wpuszczania na rynek pustego pieniądza. Jego zdaniem zamiast stymulować w ten sposób gospodarkę, Amerykanie powinni starać się poprawić konkurencyjność firm nastawionych na eksport.