"W czwartek złoty jest trochę słabszy, na co złożyło się kilka czynników. Jeden z nich to pozycjonowanie się uczestników rynku; bardzo wielu inwestorów grało pod podwyżkę stóp procentowych, a dziś widzimy kontynuację realizacji zysków, co widzieliśmy już wczoraj po decyzji RPP. Kolejny czynnik to sytuacja na rynkach globalnych, wyprzedaż na rynkach akcji zwiększyła awersję do ryzyka na rynkach wschodzących, co osłabiło złotego, ale też np. forinta czy turecką lirę" - powiedział PAP diler walutowy Pekao SA Marcin Bilbin.

"3,91 to wciąż poziom oporu, który jest górnym ograniczeniem, a wzrost powyżej tego poziomu może spowodować pewną nerwowość. Natomiast od dołu 3,8850 pierwsze wsparcie, kolejne to 3,86. W tym tygodniu dużo się wydarzyło, mieliśmy decyzję Rady, dlatego w piątek możliwe jest pewne uspokojenie, trend boczny. Będziemy patrzeć głównie na świat, wyniki amerykańskich spółek i indeksy za oceanem" - dodał.

"Czwartkowe dane są generalnie +pro-złotowe+, gdyż sugerują, że Rada ma miejsce do dalszych podwyżek stóp. Ale te dane tylko powstrzymały to osłabienie złotego, które dziś widzieliśmy" - powiedział Bilbin.

W czwartek GUS poinformował, że produkcja przemysłowa w grudniu wzrosła o 11,5 proc. rdr, po wzroście o 10,0 proc. rdr w listopadzie, a w porównaniu z poprzednim miesiącem spadła o 4,1 proc., a ceny produkcji przemysłowej w grudniu wzrosły o 6,1 proc. w stosunku do grudnia 2009 roku, a w ujęciu miesięcznym ceny produkcji wzrosły o 1,1 proc.

Reklama

NBP w czwartek podał, że inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, w grudniu 2010 r. wyniosła rdr 1,6 proc. wobec 1,2 proc. w listopadzie. W środę Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 25 pb.

Po środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej o podwyżce stóp procentowych o 25 pb rynek długu znajduje się pod presją na wzrost rentowności.

"Widać presję na wzrost rentowności, związaną z możliwością, że jest cykl podwyżek, a nie jednorazowy sygnał ze strony Rady. Jutro możliwa jest cały czas presja na całą krzywą, a temu scenariuszowi sprzyja nieco słabszy złoty, gdyż to będzie potęgowało oczekiwania na kolejną podwyżkę stóp, być może nawet w marcu. Bez znacznego umocnienia złotego, poniżej poziomu 3,80, rynek długu nadal będzie pod presją na osłabienie" - powiedział PAP diler obligacji BPH Piotr Żółtowski.

"Czwartkowe dane przeszły niezauważone, nie było bezpośredniej reakcji na dane czy minutki. Patrząc przez pryzmat inflacji, dane nie sprzyjają temu, by rynek mógł się umocnić. Produkcja okazała się nieco słabsza od oczekiwań, ale to ma mniejsze znaczenie niż inflacja bazowa i PPI, które okazały się nieco wyższe niż oczekiwano" - powiedział Żółtowski.