Kurs KGHM szybuje w górę, a tegoroczna prognoza zysku netto sięga 8 mld zł – najwyższego w historii polskich firm. Herbert Wirth, szef koncernu, zamierza wykorzystać sprzyjający klimat dla spółki i wprowadzić KGHM do ścisłej światowej czołówki. Pierwszy krok już zrobił, przejmując od firmy Abacus złoże Afton-Ajax w Kanadzie. Teraz szykuje się do kolejnych zagranicznych inwestycji. Na celowniku, poza Europą i Kanadą, znalazła się Ameryka Południowa.

Mocarstwowe plany

KGHM jest drugim na świecie producentem srebra. Chce być równie potężny na rynku miedzi. Herbert Wirth zapewnia, że nie będzie skąpił środków, by zrealizować te plany.
>>> Czytaj też: Koniec hossy na surowcach?
Reklama
A KGHM stać na przejęcia. – Pieniądze zamierzamy wydawać na nowe technologie i akwizycje firm górniczych. Dziś fuzje i przejęcia to jedyny sposób na rozwój w tej branży – przyznaje Wirth.
To dlatego postanowił stworzyć specgrupę do inwestycji za granicą. Analizuje ona wszystkie pojawiające się na rynku okazje do akwizycji. Obecnie KGHM przygląda się kilkunastu projektom na całym świecie. W rachubę wchodzi m.in. przejęcie dwóch producentów miedzi i jednego srebra.
Cel postawiony przez Wirtha jest jasny. Spółka chce do 2018 r. zwiększyć produkcję miedzi o co najmniej 200 tys. ton, do 700 tys. ton rocznie. Polska Miedź może go jednak zrealizować znacznie szybciej, i to z nawiązką. – Jeśli uda nam się przejąć tylko jedną z firm, które obserwujemy, produkcja wzrośnie do 800 tys. ton – twierdzi osoba dobrze znająca plany spółki.

Miłośnik geologii

Herbert Wirth jest bardzo bezpośrednią osobą – szybko skraca dystans z rozmówcą. Jego współpracownicy twierdzą, że jest to być może efekt pedagogicznej przeszłości zawodowej. Przez niemal dziesięć lat szef KGHM był bowiem nauczycielem matematyki i języka niemieckiego w szkole podstawowej.
Herbert Wirth od dzieciństwa związany jest z Dolnym Śląskiem. Urodził się w Żarowie, miejscowości położonej 50 km od Wrocławia, w którym dziś mieszka. Trudno się dziwić, że jego ulubioną lekturą są książki Marka Krajewskiego o radcy kryminalnym Eberhardzie Mocku. Miejscem ich akcji jest bowiem przedwojenny Wrocław.
Największa pasja Wirtha to jednak geologia. – Gdy rozmowa dotyczy spraw biznesowych, prędzej czy później zejdzie na tematy geologii. Herbert Wirth jest doktorem nauk technicznych po krakowskiej AGH i lubi z pasją opowiadać o minerałach. Zresztą jest ich zapalonym kolekcjonerem – mówi jego znajomy.
Ozdobą jego zbiorów jest metal ziem rzadkich – gadolin. Kolekcjonerskie zainteresowania prezes KGHM rozwija, także gromadząc monety. Ma m.in. kolekcje miast polskich i wielkich Polaków.

Zakochany w Maroku

Prezes miedziowego giganta uwielbia podróże, zdradza również zainteresowania kulinarne.
Jeździ sporo w związku ze swoimi obowiązkami zawodowymi. Jak twierdzi, największe wrażenie wywarła na niego podróż do Maroka i wycieczka w rejon miasta Ouarzazate na skraju Antyatlasu. – Wszędzie wokół pustynia i nagle naszym oczom ukazuje się górska rozpadlina, pełna zieleni i śpiewających ptaków. Prawdziwa bajka – wspomina z uśmiechem.
Jego żona jest pedagogiem, pracuje w ośrodku pomocy społecznej, syn – architektem, córka – lekarką. Najmłodszy członek rodziny to czteromiesięczny wnuk Bruno.