Analitycy banku przewidują, iż stopa inflacji towarów i usług za 2011 r. wyniesie 3,7 proc. rdr i 2,3 proc. rdr w 2012 r.

Ceny żywności - głównego motoru inflacji w regionie rosną w reakcji na ich globalną zwyżkę od połowy ubiegłego roku.

W II kw. tego roku inflacja sięgnie poziomu 4,0 proc. rdr, ale za IV kw. obniży się do 3,5 proc. rdr.

Inflacja bazowa za ten rok osiągnie 1,9 proc. rdr oraz 1,4 proc. rdr w najbliższym roku. Najwyższa będzie w I kw. 2011 r. - 2,1 proc. rdr.

Reklama

Ceny żywności w Polsce, według prognoz banku za cały ten rok zwyżkują średnio o 6,4 proc. w porównaniu z 2010 r., zaś za przyszły rok wzrosną o 3,4 proc. rdr. Najwyższy poziom wzrostu cen żywności wystąpi w II kw. tego roku - 7,8 proc. rdr.

Wśród czynników pobudzających inflację towarów i usług w Polsce, bank wymienia stosunkowo późny szczytowy punkt najwyższych cen żywności, nieznane na obecnym etapie skutki podwyżki podstawowej stawki VAT-u o 1 pkt. proc. od stycznia br. (choć odnotowuje, iż oczekiwania inflacyjne z tego powodu są obecnie bardziej umiarkowane) oraz prawdopodobne podwyżki cen energii.

Ten ostatni czynnik, analitycy tłumaczą tym, iż firmy energetyczne w najbliższych latach mają duże potrzeby inwestycyjne, a w następstwie globalnego kryzysu finansowego borykają się z trudniejszymi warunkami pozyskania źródeł finansowania.

"Każda wyższa, lub długotrwała podwyżka cen węgla i gazu zwiększy presję inflacyjną" - napisali analitycy.

Komentarz zaznacza zarazem, iż polskie firmy mają duże rezerwy gotówkowe i mając do wyboru zmniejszenie marży, bądź podwyżkę cen wybiorą to pierwsze. "Zaszkodzi to rentowności, ale pozwoli utrzymać udział w rynku" - zaznacza komentarz.

Innym czynnikiem, który może pobudzić inflację w Polsce, choć zapewne nie w 2011 r. jest otwarcie niemieckiego rynku pracy dla pracowników z nowych państw UE przyjętych w 2004 r.

Według analityków większość pracowników szukających zatrudnienia w Niemczech po maju br. będą stanowić Polacy, ze względu na geograficzną bliskość i mobilność.

Odpływ siły roboczej z Polski może, zdaniem BNP Paribas, mieć wpływ na rynek pracy, w stosunkowo krótkim czasie zwiększając koszty robocizny, a tym samym oddziałać na inflację bazową. Podstawowy scenariusz banku zakłada, iż przyrost polskiej migracji do Niemiec będzie następował stopniowo.