Wspólna waluta umacniała się dzięki popytowi z Azji i czynnikom technicznym, ale też w oczekiwaniu na kolejne dane z Niemiec. Po słabych informacjach o zamówieniach w przemyśle tego kraju, rynek liczył, że dynamika produkcji przemysłowej naszego zachodniego sąsiada poprawi nastroje wzrastając o 0,3% po 0,7% spadku w poprzednim okresie. Figura na poziomie minus -1,5% m/m mocno rozczarowała chwilowo powstrzymując aprecjację wspólnej waluty tak, że notowania euro/dolara zawróciły schodząc w pewnym momencie w okolice poziomów z otwarcia dnia.

Generalnie widać, że rynek czeka na dodatkowy impuls, który go ukierunkuje. Oczekiwania na podwyżki stóp w strefie euro w związku z rosnącą tam inflacją do zeszłotygodniowego posiedzenia EBC wspierały wspólną walutę. Prezes banku J-C Trichet znacząco zmniejszając je wzmocnił tym dolara. Wydaje się, że bez kolejnych, „jastrzębich” wypowiedzi płynących z EBC euro nie będzie w stanie wyraźniej się umocnić.

Zbliża się marzec, a to oznacza, że na rynku ponownie odżyją dyskusje w sprawie funduszu ratunkowego strefy euro. W ostatnich dniach prezes EBC przestrzegł, że w dalszym ciągu na rynku panuje zagrożenie, że niektóre instytucje finansowe mogą doprowadzić do próby destabilizacji stabilności w strefie euro. Powróci zatem problem braku długoterminowego planu radzenia sobie z kryzysem finansowym w Europie. Zagrożeniem dla euro będzie brak konsensusu między Niemcami a pozostałymi krajami. Inwestorzy mogą wówczas zacząć silniej sprzedawać euro.

Mimo to inwestorzy nie chcą też agresywnie kupować amerykańskiej waluty, po tym jak prezes Fed Ben Bernanke powiedział w ubiegłym tygodniu, że gospodarka USA nadal potrzebuje wsparcia Rezerwy Federalnej. Rynek oczekuje, że w swym zaplanowanym na środę wystąpieniu Bernanke wyrazi podobny pogląd. Ponadto, po publikacji słabych danych z amerykańskiego rynku pracy na rynku odżyły spekulacje o możliwym powiększeniu skali ilościowego łagodzenia polityki monetarnej, co dodatkowo nie wspiera dolara.

Reklama

Złoty nadal stabilny. Kurs EUR/PLN po obronie poziomów 3,85-3,84 lekko rośnie. We wtorek para utrzymywała przedział wahań 3,87-3,90 PLN. Bez wyraźnej aprecjacji euro na rynku globalnym waluta nasza sama raczej nie zdoła przełamać wybronionej strefy wsparć.

Poprawę nastrojów wśród inwestorów pokazała wczorajsza publikacja indeksu OEKB – badająca nastroje w biznesie Europy Środkowej i Wschodniej. Kwartalny indeks nastrojów wzrósł w styczniu do 34 punktów z 29 punktów w październiku, kontynuując zwyżki rozpoczęte w połowie 2009 roku. Z kolei indeks oczekiwań biznesowych wzrósł o pięć punktów do 41 punktów, najwyższego poziomu od lipca 2008 roku, dzięki silnej poprawie optymizmu w ocenie perspektyw gospodarczych Ukrainy. Generalnie z opublikowanej przez Thomson Reuters i austriacki bank OEKB ankiety wynika, iż nastroje w biznesie Europy Środkowej i Wschodniej poprawiły się siódmy raz z rzędu, a oczekiwania biznesowe wzrosły do najwyższego poziomu od czasu wybuchu światowego kryzysu. Pozytywny wydźwięk opublikowanych informacji odzwierciedla szybsze od oczekiwań wyjście regionu z kryzysu, związane z dobrymi wynikami gospodarki Niemiec, która chłonie eksport od wschodnich sąsiadów. Analitycy oczekują obecnie, że tempo wzrostu gospodarczego regionu wyniesie w 2011 roku około 4,0% i będzie znacznie szybsze niż w wypadku Europy Zachodniej.

Potwierdzeniem poprawiającej się sytuacji w regionie może też być informacja, iż agencja ratingowa Moody’s uważa, iż nie ma obecnie presji na rychłą zmianę ratingu Węgier z obecnego poziomu "Baa3" z perspektywą negatywną. Zdaniem agencji jest jednak zbyt wcześnie, by oszacować wpływ planowanych przez Węgry reform fiskalnych na perspektywy ratingu kraju.



Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.