Decyzja Pekinu to straszak dla państw, które próbują u siebie ograniczać działalność chińskich firm.

Szczególnej kontroli władz zostaną poddane działania obcego kapitału w dziedzinie wojskowości, energetyki, rolnictwa i infrastruktury. To samo dotyczy nowych technologii.

>>> Czytaj też: Już tylko USA blokują chińską dominację gospodarczą

Sprawdzenie będzie polegało między innymi na niemal nieograniczonym prawie do rewizji w siedzibie firmy z udziałem kapitału zagranicznego i działającej w strategicznym sektorze. Może ona potrwać nawet kilka miesięcy. Jeśli wykryte zostaną „nieprawidłowości”, firma zostanie pozbawiona prawa do działalności w Chinach.
Reklama
Prasa interpretuje decyzje Pekinu jako straszak na firmy z państw, które kwestionują i próbują ograniczać inwestycje chińskie u siebie. W grudniu 2010 roku Antonio Tajani, unijny komisarz ds. przemysłu, uznał, że Unia Europejska powinna ustanowić specjalny urząd, który miałby możliwość blokowania przejęć przez firmy spoza UE. Chodziło głównie o koncerny z Chin, które wchodzą do spółek działających w obszarze unikalnych technologii. Jeśli ich przejęcie przedstawiałoby zagrożenie, urząd mógłby je blokować.
Tajani proponuje, by Unia utworzyła specjalną agencję, która zajęłaby się prześwietlaniem zagranicznych inwestycji. Ustalałaby, czy wykup unijnej firmy przez kapitał zagraniczny jest bezpieczny i czy nie jest motywowany politycznie.
Wzorem dla niej miałby być amerykański komitet ds. inwestycji zagranicznych, który sprawdza oferty obcych inwestorów pod kątem bezpieczeństwa. W 2005 roku amerykański Senat zablokował warte ponad 18 mld dol. kupno firmy naftowej Unocal przez chiński koncern paliwowy CNOOC Ltd.

>>> Polecamy: Chińska gospodarka załamie się w ciągu pięciu lat

Instytucję blokującą inwestycje w sektorach strategicznych ma również Australia. Komisja ds. Kontroli Inwestycji Zagranicznych (FIRB) wielokrotnie decydowała o prawie do inwestowania przez Chińczyków w sektorze energetycznym. W 2009 roku sztywne wymogi narzucane przez FIRB uniemożliwiły zakup 50,6 proc. udziałów firmy Lynas Corp, dysponującej dostępem do pierwiastków ziem rzadkich przez chińską China Non-Ferrous Metal Mining (Group).