W rezultacie, notowania kursu EUR/CHF „zakotwiczyły” się w okolicach 1,275 zaś USD/JPY powyżej 81 po tym jak dwa dni wcześniej notowały poziomy odpowiednio: 1,245 franka i 77,1 jena. Japońska giełda zakończyła sesję ponad 2,7% wzrostem, w Europie zaś indeksy oscylowały w okolicach plus 0,5%. Nietrudno domyślić się, że za wszystkim stoi skoordynowana interwencja grupy G7 na rynku FX w celu osłabienia waluty japońskiej. Decyzja G7 zaskoczyła nawet samych Japończyków, ponieważ Tokio spodziewało się raczej moralnego wsparcia w stabilizacji rynku, niż wspólnego, zdecydowanego działania.

Niemniej, przy wciąż wysokiej awersji do ryzyka trudno jest oczekiwać, by po interwencji G7 doszło do odwrócenia dominującego w ostatnim czasie trendu na rynkach. Obok wciąż niepewnej sytuacji w Japonii doszła jeszcze kwestia możliwej interwencji militarnej w Libii, po tym jak w czwartek ONZ przyjęło rezolucję zakładającą stworzenie strefy zakazu lotów nad tym krajem. Podjęte działania mogą jedynie osłabić ewentualną, dalszą grę części inwestorów na umocnienie jena. Należy zatem spodziewać się, że o ile w najbliższym czasie może nie dojść do pogłębienia ustanowionych ostatnio dołków na rynku USD/JPY, o tyle odwrócenia trendu należy spodziewać się dopiero, gdy dojdzie do globalnej zmiany kierunku przepływu kapitału.

Uspokojenie nastrojów na rynku japońskiego jena i franka szwajcarskiego pozwoliło na udany test 1,41 dla pary euro/dolar. Tym samym, szczyt z listopada 2010 roku znajdujący się w przedziale 1,4080-1,4280 USD to najbliższy, techniczny cel dla pary euro/dolar. Zmiany układu sił na rynku należy oczekiwać dopiero po zejściu kursu EUR/USD poniżej 1,40.
Ostatnie dni przyniosły również poprawę notowań złotego wobec głównym walut. Krajowej walucie sprzyja przede wszystkim lekka poprawa nastrojów inwestycyjnych oraz umiarkowane wzrosty na giełdach. Rynek liczy też na kolejne podwyżki stóp, może nawet podczas kwietniowego posiedzenia. Dzisiaj czynnik ten umocnił dodatkowo komentarz wiceprezesa NBP Witolda Kozińskiego w opinii którego dalej słabnący złoty będzie zwiększał skłonność RPP do podwyżek stóp procentowych.

W piątek kurs EUR/PLN obniżył się momentami nawet do poziomu 4,03. Poprawę sytuacji widać też na CHF/PLN. Po tym, jak w czwartek aprecjację franka szwajcarskiego zatrzymał poziom 3,28 PLN dzisiaj para frank/złoty zdołała nawet zejść poniżej psychologicznego poziomu 3,20. Pomimo ostatnich pozytywnych zmian na rynku krajowym, nie można jeszcze mówić o odwróceniu trendu na parach zlotowych. Nadal bowiem istnieje niebezpieczeństwo ponownego osłabienia naszej waluty.

Reklama



Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.