Z ostatnich badań Eurobarometru wynika, że przytłaczająca większość mieszkańców Unii nie chce konsumować żywności genetycznie modyfikowanej. Dlatego unijne zgromadzenie chciało wprowadzić nowelizację pochodzącej z 1997 r. dyrektywy w sprawie oznakowania produktów spożywczych. Jednak w Radzie UE, gdzie zasiadają przedstawiciele krajów UE, nie było na to zgody. Część państw obawia się, że w takim przypadku rolnicy przestaliby kupować sklonowane byki (których koszt wynosi 100 tys. euro), bo mięso z ich potomstwa nie znalazłoby nabywców.
Unijne mięso nie byłoby także konkurencyjne na rynkach międzynarodowych, gdzie Amerykanie sprzedają głównie tańsze mięso sklonowane. Obecne przepisy zakładają wyłącznie oznaczenie wskazujące na „świeże mięso wołowe”. O tym, czy pochodzi ze zwierząt sklonowanych, czy nie, nie może być mowy.