Nadal presję na wspólną walutę wywiera coraz silniejsze zaniepokojenie niepewną sytuacją w Grecji, która w ocenie części ekspertów powinna ogłosić bankructwo i przystąpić do restrukturyzacji zadłużenia, pomimo, iż zarówno przedstawiciele UE, jak i rządu Aten odrzucają takie rozwiązania. Na rynkach akcji i surowców w dalszym ciągu dominuje wyprzedaż, co dodatkowo pogarsza nastroje. W czwartkowej przecenie euro wobec dolara mogły też mieć swój udział słabsze dane, jakie napłynęły ze strefy euro. Jak się bowiem okazało, produkcja przemysłowa krajów E16 spadła w marcu o 0,2% miesiąc do miesiąca i wzrosła o 5,3% rok do roku wobec wzrostu o 0,6% miesiąc do miesiąca i o 7,7% w skali rocznej po korekcie w lutym. Tymczasem, analitycy oczekiwali, że produkcja wzrosła o 0,3% miesiąc do miesiąca i o 6,2% w skali rocznej.

Test poziomu 38,2% Fibonacciego (ze wzrostu kursu euro/dolara z ostatnich miesięcy) przyniósł chwilowe odreagowanie. Jeszcze podczas sesji europejskiej, w oczekiwaniu na dane z USA, wspólna waluta powoli próbowała umacniać się podchodzą pod 1,417 USD.

Jak się okazało sprzedaż detaliczna w USA wzrosła w kwietniu o 0,5% w ujęciu miesiąc do miesiąca wobec wzrostu o 0,9% po korekcie w marcu. Analitycy oczekiwali wzrostu o 0,6% wobec wzrostu 0,4% przed korektą w marcu. Wyłączając sprzedaż samochodów, sprzedaż detaliczna za oceanem wzrosła w kwietniu o 0,6% wobec 1,2% po korekcie w marcu. Z kolei liczba nowo zarejestrowanych bezrobotnych w USA spadła w ubiegłym tygodniu do 434 tys. z 478 tys. po korekcie tydzień wcześniej. Analitycy ankietowani przez Agencję Reutera oczekiwali, że liczba nowych bezrobotnych spadła do 430 tys. z 474 tys. przed korektą tydzień wcześniej. Po publikacji danych układ sił na rynku euro/dolara nie zmienił się.

Technicznie, ważne opory znajdują się obecnie w strefie 1,4335 -1,4365 USD za euro i dopóki nie zostaną przełamane obraz EUR/USD daleki będzie od wzrostowego. Co więcej, przy utrzymujących się obecnych nastrojach nie można wykluczyć pogłębienia przeceny wspólnej waluty wobec dolara. Zejście poniżej 1,412 USD otworzyłoby drogę do dalszych spadków z pierwszym celem usytuowanym na 1,4095 USD. Niewykluczone, że rynek podjąłby też próbę przetestowania strefy 1,40-1,38 USD.

Reklama

W kraju, złoty odreagowywał wczoraj środowe umocnienie, do jakiego doszło w reakcji na decyzję RPP o podwyżce stóp procentowych, podchodząc pod opór na 3,925 za euro. Rada działaniem swym pokazała, że wpływ bieżących publikacji makroekonomicznych na jej decyzje wcale się nie zmniejsza, co sugerowano po marcowym skoku cen. W tym kontekście kluczowe dla dalszych decyzji Rady będą teraz odczyty inflacji CPI, a przede wszystkim bazowej oraz projekcje inflacji, które poznamy w najbliższym czasie. Już dzisiaj GUS opublikuje dane na temat inflacji CPI w kwietniu, które w naszej ocenie mogą zwiększyć zmienność na rynku. Figura wyższa od konsensusu na poziomie 4,4% r/r zwiększyć może prawdopodobieństwo kolejnej podwyżki stóp i umocnić złotego ponownie do/poniżej 3,90 wobec euro.

Do dalszej aprecjacji naszej waluty może przysłużyć się też opublikowany wczoraj raport MFW, w którym przedstawione zostały pozytywne prognozy dla naszej gospodarki, w tym wzrost PKB o 4,0% w bieżącym roku, 3,8% w 2012. Ponadto pochwalono Polskę za politykę monetarną, popierając stopniowe podwyżki stóp, których dokonuje RPP w walce z inflacją. Jednocześnie MFW doradził prowadzenie bardziej transparentnej wymiany środków unijnych, by zminimalizować wahania kursowe. MFW spodziewa się, że w ciągu najbliższych 12 miesięcy stopy w Polsce wzrosną o kolejne 75 punktów bazowych.

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.