Eurodolar rozpoczął tydzień z poziomów 1,4440 aby w kolejnych dniach podążać w kierunku 1,41. Ponownie okazało się, iż wycena wspólnej waluty w dużym stopniu uzależniona jest obecnie od sytuacji w krajach peryferyjnych strefy. We wtorek na rynku pojawiły się spekulacje odnośnie możliwości przyznania Atenom dodatkowej pomocy w wysokości 60 mld euro. Rynek pozostaje natomiast niewrażliwy na wypowiedzi przedstawicieli EBC. Ostatecznie spadkowa korekta EUR/USD została zatrzymana na poziomie 1,4170. W dalszym ciągu sentyment na rynkach pozostaje nienajlepszy, mimo pewnego postępu w programie pomocowym dla Grecji. Potencjalna niewiadomo w postaci Finlandii została rozwiązana – kraj ten poprze ewentualne rozszerzenie pakietu pomocowego. W drugiej części tygodnia dla rynku istotne były kwietniowe dane o sprzedaży detalicznej w USA oraz piątkowe o inflacji. Sprzedaż detaliczna okazała się nieznacznie gorsza od prognoz. Rynki oczekiwały wzrostu o 0,6 procent w stosunku do marca a faktyczny odczyt wyniósł 0,5 procent. Natomiast sprzedaż z wyłączeniem samochodów była dokładnie taka jak się spodziewano - czyli 0,6 procent. Dane te nie miały większego wpływu na kurs EUR/USD w przeciwieństwie do produkcji przemysłowej w strefie euro. Produkcja za marzec spadła o 0,2 procent m/m, wobec oczekiwanego wzrostu na poziomie 0,3 procent. Dane wyraźnie osłabiły wspólną walutę. Koniec tygodnia przyniósł publikację wstępnych szacunków PKB w Niemczech i całej strefie euro. W obu przypadkach dane pozytywnie zaskoczyły co znacząco wsparło euro. Wspólna waluta pod koniec tygodnia znajdowała się na poziomach 1,4250 -1,4300. Piątkowe dane o inflacji konsumenckiej w USA okazały się bliskie oczekiwaniom i tym samym nie wpłynęły w istotny sposób na kurs EUR/USD.

Dla złotego był to kolejny ciekawy tydzień. Wcześniejsze przyniosły interwencje BGK mające na celu umocnienie polskiej waluty. Ten natomiast zaskoczył decyzją Rady Polityki Pieniężnej. Zdecydowała się on na niespodziewaną podwyżkę stóp procentowych o 25 pb. Tak więc główna stopa NBP wynosi obecnie 4,25 procent. Oznacza to dalszy wzrost dysparytetu stóp procentowych między Polską, a strefą euro. Decyzja o podwyżce stóp procentowych była zaskoczeniem dla rynku – większość analityków nie oczekiwała jej na majowym posiedzeniu. W konsekwencji tego zaskoczenia, złoty znacząco się umocnił. W reakcji na decyzję Rady kurs EUR/PLN spadł z poziomu 3,9252 do 3,8975. Występujące już wcześniej czynniki pro -aprecjacyjne w postaci wspomnianych wcześniej interwencji na rynku uległy tym samym istotnemu wzmocnieniu. Następnego dnia kurs EUR/PLN odreagował wcześniejsze spadki powracając na poziomy powyżej 3,91. Ostatni dzień tygodnia przyniósł pierwszą w zasadzie tzw. twardą daną w tym miesiącu. GUS opublikował wielkość inflacji konsumenckiej w kwietniu. Po niespodziewanej decyzji RPP o podwyżce stóp procentowych nasiliły się spekulacje o prawdopodobnie wysokim wzroście wskaźnika CPI. Rzeczywiste dane okazały się faktycznie wyższe od mediany prognoz. Inflacja wzrosła do 4,5 procent. Tym samym presja na wzrost wartości złotego nadal powinna zostać podtrzymana. Złoty zareagował na dane umiarkowanym umocnieniem. Kurs EUR/PLN pod koniec tygodnia osiągnął poziom 3,9130, a USD/PLN 2,75. Kolejny tydzień przyniesie kilka znaczących publikacji z polskiej gospodarki co pozwoli na pełniejszą ocenę sytuacji w zakresie presji inflacyjnej i wynikających z tego perspektyw dla złotego.