Niemiecka administracja federalna oraz 16 lokalnych rządów z niemieckich landów zadeklarowało, że cztery landy są w niebezpieczeństwie wpadnięcia w długi. Oczekuje się, że landy zmniejszą publiczne wydatki.

To był pierwszy raz, gdy 17 ministrów finansów niemieckich landów aktywowało procedury budżetowe, by jak to określono „upewnić się, że w Niemczech nie będzie sytuacji , która obecnie ma miejsce w Europie.”

Cztery landy: Berlin, Kraj Saary, Szlezwik-Holsztyn oraz Brema, mają wprowadzić środki, które będą przeciwdziałać deficytowi do połowy listopada. Nie było jednak jasne, jak szczegółowe będą to rozwiązania. Mimo, że niemieckie wpływy z podatków wzrastają dzięki rosnącej gospodarce, to wciąż cztery landy mają problemy ze spuścizną po poprzednich politykach. Kraj Saary boryka się z upadkiem górnictwa, a Berlin z dofinansowaniem państwowego banku w 2000 roku.

>>> Czytaj też: Wszyscy chcą być Niemcami. Gospodarczy fenomen „made in Germany” kusi Europę

Reklama

Landy, które zastosują się do żądań ministrów oraz Rządu Federalnego, mogą zyskać granty finansowane ze specjalnego funduszu, wartego aż do 800 milionów euro czyli 1,12 mld dolarów każdego roku, jako pomoc w konsolidacji budżetu.

Podczas gdy środki zapobiegające kryzysowi finansowemu w Unii polegają na udzieleniu zadłużonemu krajowi pożyczki w zamian za przystosowanie się do budżetu, niemiecki system pozwala na granty dla landów przeżywających trudności - są częścią unii fiskalnej, która nie funkcjonuje w strefie euro. Z tego powodu niemiecka stabilność budżetowa różni się od europejskiego modelu funduszu pomocowego.

ikona lupy />
Angela Merkel / Bloomberg