Rentowność papierów Skarbu Państwa była stosunkowo niska i wynosiła 3 procent dla tych, których zapadalność przypada na kwiecień 2014 roku, oraz 4,75 procent, w przypadku gdy zapadalność wyznaczono na wrzesień 2012 roku.
>>> Czytaj również: Grecja w zamian za pomoc finansową utraci suwerenność
Także euro pozostało stabilne i było wymieniane za 1,4285 dolarów.
>>> Polecamy: Aby zażegnać kryzys zadłużenia, Grecja musi rozpocząć wielką prywatyzację swojego majątku
Analitycy uważają, że warunki sprzedaży włoskich obligacji są testem dla zdolności strefy euro do przetrwania kryzysu spowodowanego coraz bardziej prawdopodobnym bankructwem Grecji. Wiarygodność Rzymu została podważona tydzień temu, gdy amerykańska agencja analityczna Standard & Poor’s ostrzegła, że może obniżyć rating kraju z powodu niezdolności rządu Silvio Berlusconiego do uzdrowienia finansów publicznych. Ministerstwo finansów zareagowało jednak wówczas natychmiastowym ogłoszeniem dodatkowych oszczędności 14 mld euro w ciągu trzech lat.
Zdaniem analityków S&P innymi problemami Włoch są bardzo niski wzrost gospodarczy i słaba konkurencyjność gospodarki przy szybko starzejącym się społeczeństwie. To powoduje, że rząd nie ma dużego pola manewru dla zwiększenia dochodów podatkowych i spłacenia długu państwa, proporcjonalnie drugiego co do wielkości (120 proc. PKB) w unii walutowej po Grecji.
Jednak zdaniem ekspertów atutem Włoch jest to, że aż 57 procent długu należy do krajowych inwestorów. To najwyższy taki wskaźnik w całej Unii Europejskiej, który w razie czego może zneutralizować ewentualną panikę zagranicznych inwestorów.
Struktura i wielkość włoskiego długu nie są w tej chwili powodem poważnego zaniepokojenia. To jest zupełnie inna sytuacja niż w przypadku Grecji, Portugalii czy Irlandii – napisało w specjalnym oświadczeniu dla inwestorów biuro maklerskie banku RBC Capital Markets.
Uspokojenie nastrojów na rynkach finansowych powinno także pomóc Hiszpanii sprzedać w czwartek obligacje za 3,5 mld euro. Dług Madrytu jest co prawda o wiele niższy niż Włoch, jednak inwestorów bardzo zaniepokoiła spektakularna klęska ekipy Jose Luisa Zapatero w wyborach lokalnych w połowie maja.
Hiszpański premier płaci w ten sposób za radykalny program oszczędnościowy, który ma uratować kraj przed bankructwem. Jego efektem jest m.in. rekordowe bezrobocie, które obejmuje już prawie 5 milionów osób, a także stagnacja gospodarki.