Na potwierdzenie prawdziwości swoich słów hakerzy opublikowali w internecie próbki danych. Ich autentyczności dowiodły testy specjalistycznego bloga "This Is My Next". Według jego autorów, do sieci wyciekło w ten sposób 39 tys. pasujących do siebie adresów e-mail i haseł dostępu, a także 12,5 tys. zestawów złożonych z adresu e-mail, hasła dostępu, adresu i daty urodzenia użytkownika.

>>> Czytaj też: Sony wciąż podatne na cyberataki po wielkiej kradzieży danych

Grupa, która dokonała kradzieży, działa pod nazwą "Lulz Security". Niedawno zrobiło się o niej głośno przy okazji włamania na stronę amerykańskiej edycji programu "X Factor". Grupa umieściła też artykuł na stronie nadawcy PBS, z którego wynikało, że zabity w 1996 roku raper Tupac Shakur żyje.

"Lulz Security" utrzymuje, że włamać się do strony internetowej Sony Pictures było niezwykle łatwo, a przechowywane na niej hasła nie były zaszyfrowane. Grupa ograniczyła się do zhakowania zaledwie części danych jedynie ze względu na braki sprzętowe.

Reklama

>>> Czytaj też: Unijna komisarz: Sony i Apple mocno nadszarpnęły zaufanie klientów

Sony poinformowała, że bada te doniesienia. Jeśli się potwierdzą, będzie to kolejna już kradzież danych klientów Sony na wielką skalę. W kwietniu na platformy japońskiego koncernu - m.in. PlayStation i Qriocity - przypuszczono dwa ataki, na skutek czego skradziono dane blisko 100 mln użytkowników.