Na rynku nie milkną bowiem opinie podkreślające wciąż wysokie ryzyko związane z tym krajem. O możliwym udziale prywatnych inwestorów w nowym pakiecie pomocowym dla Greków sygnalizowali wczoraj niemieccy parlamentarzyści. Dzisiaj poinformowano, że Bundestag zgodził się na przyjęcie rezolucji dotyczącej dodatkowego pakietu pomocowego dla Grecji. Jednakże przedstawiciele EBC nadal nie są zbyt chętni, by uznać opcję przeprofilowania terminów greckiego długu, zwłaszcza tego należącego do prywatnych inwestorów. Ponadto, najnowsze spekulacje wskazują, iż niewykluczone, że Ateny będą potrzebowały nawet 120 mld euro nowych pożyczek, a niski ratingu Grecji sprawi, iż kraj ten jeszcze długo nie wróci na rynek kredytowy. To wszystko powoduje, że wspólnej walucie może być ciężko wzbić się ponad tegoroczne maksima, które zostały ustanowione wobec dolara w ostatnim czasie, przynajmniej do ostatecznego zatwierdzenia pomocy dla Grecji.

Na rynku krajowym dalsze umocnienie złotego. Kurs EUR/PLN wyraźnie oddalił się od górnego ograniczenia krótkoterminowego kanału spadkowego, w którym znajduje się od dwóch tygodni, a pomógł mu w tym popyt związany ze sprzedażą pakietu akcji Grupy PZU SA. Jak poinformował minister skarbu inwestorzy zagraniczni kupili połowę ze sprzedawanego przez skarb państwa pakietu wartego 3,2 mld złotych. W rezultacie, w piątek para euro/złoty momentami spadla poniżej 3,92.

Najbliższym, silnym wsparciem są okolice 3,90. Zejście poniżej tego wsparcia może być zapowiedzią silniejszego umocnienia naszej waluty. Należy jednak pamiętać, że złoty wciąż uzależniony jest od nastrojów na rynku globalnym. Tymczasem, na świecie dominuje opinia, iż utrzymujące się obawy przed ewentualną restrukturyzacją długu Grecji mogą sprawić, iż euro będzie nadal znajdować się pod presją. To z kolei może ograniczać potencjalne możliwości wzrostowe naszej waluty. Technicznie, jeśli uda się wybić górą, ponad strefę 3,96-3,965 PLN za euro przestrzeń do dalszych wzrostów w rejon 3,972-3,975 zostanie otwarta.

W przyszłym tygodniu w centrum uwagi inwestorów znajdą się zapewne dane inflacyjne (15 VI) oraz informacje dotyczące średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (16 VI). Biorąc jednak pod uwagę, iż RPP po ostatnim posiedzeniu dała jasno do zrozumienia, że na jakiś czas wstrzymuje się z kolejnymi podwyżkami stóp procentowych, raczej nie powinniśmy widzieć istotnego wpływu danych na rynek. Niewykluczone jednak, że przy bardzo negatywnym wydźwięku figur rynek zacznie dyskontować ewentualne kolejne podwyżki, czego całkowicie nie wykluczył prezes NBP Marek Belka.

Reklama

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.