Raport sporządzono przy kursie 83 zł.

Cena docelowa została podniesiona o ponad 8 proc. Aktualna wycena jest na poziomie 93 zł, podczas gdy poprzednia wynosiła 85,9 zł.

W dniu wydania raportu na zamknięciu sesji w Warszawie za akcje ULMA inwestorzy płacili 83 zł, o 12 proc. mniej od najnowszej wyceny DI BRE.

W piątek około godz. 15:25 za akcje spółki warte były 83,35 zł.

Reklama

"W 2011 roku poprawa wyników będzie następować stopniowo, z każdym kwartałem. Przychody rozłożą się w 2011 roku nieproporcjonalnie - z prawie 258,9 mln PLN, na II połowę roku przypadnie 150 mln PLN. Większość kosztów własnych sprzedaży jest w Ulmie stała, przez co wysokie przychody oznaczają wysoki wynik netto. Przewidujemy, że w II połowie roku zyski netto Ulmy powrócą do rekordowych poziomów z 2007 roku. W segmencie drogowym zauważalny jest deficyt szalunków, wynikający z koncentracji dużego wolumenu prac w krótkim okresie czasu. Rosną koszty dzierżawy szalunków, tak po stronie cen katalogowych, jak i stawek dzierżawy. Powoli poprawia się też sytuacja w budownictwie kubaturowym, co szczególnie zauważalne jest w przypadku dużych, skomplikowanych obiektów. Nowi, zagraniczni gracze nie są w stanie skutecznie zaistnieć z kompleksową ofertą na rynku krajowym. Część firm zagranicznych, patrząc na ROI dla poszczególnych rynków, stwierdza, że rynek polski nie jest atrakcyjny. Firmy, takie jak Ulma, ograniczają inwestycje, w celu dopasowania podaży sprzętu do przyszłego popytu. Sytuacja rynkowa pozytywnie wpływa na perspektywy wyników finansowych Ulmy, tak w 2011, jak i w 2012 roku. Podwyższamy nasze prognozy i cenę docelową (z 85,9 PLN do 93,0 PLN). Rekomendujemy akumulowanie walorów Ulmy" - napisano w raporcie Di BRE.