Indeks warszawskiej giełdy WIG20 wzrósł na otwarciu notowań o 0,19 proc. do poziomu 2863,91 pkt. Indeks WIG wzrósł o 0,23 proc. i wyniósł 49235,67 pkt.

Brytyjski indeks FTSE 100 po otwarciu notowań wzrósł o 0,55 proc. i wyniósł 5.805,44 pkt.; niemiecki DAX wzrósł o 1,13 proc. do poziomu 7.165,07 pkt.; francuski indeks CAC 40 wzrósł o 0,74 proc. i wyniósł 3.835,81 pkt.; indeks węgierskiej giełdy BUX po otwarciu sesji wzrósł o 0,32 proc. i wyniósł 23.076,94 pkt.

Jak zgodnie podkreślają analitycy wczorajsza sesja należała do wyjątkowo mało emocjonujących. „Ten poniedziałkowy spokój sprawia wrażenie ciszy przed burzą. Inwestorzy na całym świecie mają powody, by wstrzymywać oddech przed podjęciem poważniejszych decyzji. Silne spadki w Szanghaju, złe dane z amerykańskiej gospodarki i oczekiwanie na kolejne informacje tworzą mieszankę mocno bykom niesprzyjającą. Do tego dochodzi kolejna decyzja agencji Standard & Poor's o obniżeniu ratingu kredytowego Grecji. Jak widać agencje nie bardzo wierzą w skuteczność międzynarodowych działań ratunkowych” – zauważa Roman Przasnyski, analityk Open Finance.

Dobre dane z rynków azjatyckich oraz kontrakty na amerykańskie indeksy mogą zdaniem Przasnyskiego wpłynąć na pozytywne otwarcie w Europie. Z tą opinią zgadza się Emil Szweda, analityk Noble Securities: „Nastroje z Azji powinny łatwo przenieść się na europejskie parkiety, które po wczorajszej anemicznej zwyżce nadal są wyprzedane po sześciu tygodniach spadków, a inwestorzy złaknieni jakichkolwiek pozytywnych informacji. W ciągu dnia przebieg notowań zależeć będzie od kolejnych publikacji w tym o danych o inflacji w Wielkiej Brytanii (10:30) i sprzedaży detalicznej w USA (14:30).”

Reklama

Szweda przewiduje, że poprawa nastrojów powinna być widoczna również na GPW. „WIG20 co prawda nie ucierpiał zbyt mocno na ostatniej fali spadków, oddalając się od szczytu hossy o mniej niż 3 proc. (S&P spadł w tym czasie o 7,2 proc., a FTSE o 5,4 proc.), ale już wcześniej w czasie wzrostowych sesji wielokrotnie udowadniał swoją relatywną siłę wobec zachodnich parkietów. Także i dziś brak powiązań z greckimi obligacjami oraz dobry klimat wokół branży energetycznej może być sprzymierzeńcem GPW. Początek prywatyzacji JSW może być w tych warunkach atutem (przyciągnie kapitał zagraniczny), zamiast balastem (krajowi inwestorzy muszą pozyskać gotówkę na złożenie zapisu).”