W analogicznym okresie 2010 roku ten zysk wyniósł 144,8 mln zł. Największą zasługę w uzyskaniu tak dobrego wyniku ma Jastrzębska Spółka Węglowa, która korzystając z koniunktury na światowym rynku węgla koksowego i koksu, w pierwszym kwartale tego roku odnotowała 619 mln zł zysku netto.
Jak wskazuje resort gospodarki – od początku 2011 roku do końca kwietnia kopalnie zdołały wydobyć jedynie trochę ponad 23 mln ton węgla, a zatem ok. 1 mln ton mniej niż w tym samym czasie 2010 roku.
– Polskie górnictwo nie jest w stanie skorzystać ze światowej koniunktury na węgiel, bo wydobywa go zbyt mało. W tym roku Polska może zaimportować nawet 15 mln ton węgla. A zatem przekształciła się trwale w importera netto – ocenia Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki.
Mimo spadku wydobycia wzrosła sprzedaż węgla. Do końca kwietnia przekroczyła ona 23,9 mln ton – wobec ponad 22,2 mln ton rok wcześniej. Odnotowano zatem 7,5-proc. wzrost. Na rynku rodzimym sprzedaż wzrosła o kilkanaście procent – do 21,8 mln ton, w eksporcie natomiast spadła o ponad 44 proc. – do ponad 2,1 mln ton.
Reklama
– Jeszcze moment i prześpimy historyczną szansę dla polskiego górnictwa. Obecnie jedynie wysokie ceny węgla na światowym rynku ratują tę branżę – ocenia Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski.
Od stycznia do marca 2011 roku import węgla do Polski był zbliżony do tego z analogicznego okresu 2010 roku. Więcej sprowadzono węgla energetycznego. Nastąpił wzrost – z ponad 2,7 mln ton do prawie 2,9 mln ton w pierwszym kwartale 2011 roku. Natomiast mniej sprowadzono węgla koksowego – nastąpił spadek z ponad 772,6 tys. ton do 627 tys. ton.
Wzrosła średnia cena węgla z polskich kopalń. Cena zbytu węgla koksowego wynosiła w pierwszych czterech miesiącach 2011 roku 659,6 zł za tonę (w roku 2010 było to 416,58 zł), natomiast węgla energetycznego 272,4 zł za tonę (wobec 253,69 zł w analogicznym okresie 2010 roku).
Przychody górnictwa ze sprzedaży węgla były wyższe o ponad 1,8 mld zł i przekroczyły poziom 8,1 mld zł. Na koniec kwietnia na przykopalnianych zwałach zalegało ponad 2,5 mln ton węgla. To przeszło dwa razy mniej niż w tym samym czasie przed rokiem, gdy węgiel na zwałach przekraczał poziom 6 mln ton. Zatrudnienie w górnictwie w końcu kwietnia 2011 roku wyniosło ponad 109,2 tys. osób wobec ponad 113,5 tys. w analogicznym czasie 2010 roku.
Do końca marca spółki węglowe łącznie przeznaczyły na inwestycje 409,9 mln zł, a zatem 8 mln zł więcej niż w analogicznym okresie 2010 roku. Bolączką cały czas pozostaje brak możliwości zwiększenia wydobycia, tak by sprostać popytowi na węgiel.