Przez ostatni tydzień inwestorzy na giełdach całego świata wstrzymywali oddech w obawie przed kryzysem, jaki wywołałby brak porozumienia w amerykańskim kongresie. Chociaż formalnie tego porozumienia nie ma, to jest nadzieja na to, że USA nie dopuszczą do sytuacji, w której rezerwy budżetowe nie wystarczą na pokrycie zobowiązań państwa.

Indeks Nikkei 225 wzrósł na zamknięciu o 1,3 proc. i wyniósł 9.965,01 pkt. Chiński Shanghai Composite Index wzrósł na zamknięciu o 0,1 proc. i wyniósł 2.703,8 pkt.

„Oprócz głosowania czeka nas dziś seria danych makroekonomicznych. Nie zapowiada się, by były optymistyczne. Wskaźniki aktywności chińskiego przemysłu nadal idą w dół. Ten wyliczany przez Chińczyków spadł do 50,7 punktu, zaś w wersji liczonej przez firmę Markit wyniósł 49,3 punktu, wskazując na spowolnienie wzrostu gospodarczego. Oczekuje się pogorszenia analogicznych wskaźników i w Europie i za oceanem”, mówi Roman Przasnyski, analityk Open Finance.

Liderzy Republikanów i Demokratów osiągnęli porozumienie, które pozwoli na „zmniejszenie deficytu i uniknięcie kryzysu”, jak powiedział Barack Obama. Limit zadłużenia (14,3 bln USD) zostanie podniesiony o 2,1 bln USD, co wystarczy na pokrycie zobowiązań państwa do 2013 roku.

Reklama