Zgodnie z dotychczasowym hiszpańskim ustawodawstwem, pracownik, który w okresie 30-miesięcznym podpisał z pracodawcą umowy o pracę na łączny okres 24-miesięcy, nie mógł zawrzeć kolejnej tego rodzaju umowy. Następna umowa zawarta z danym pracodawcą musiała już być umową na czas nieokreślony.

Rząd premiera Jose Luisa Rodrigueza Zapatero postanowił w piątek zawiesić działanie tego przepisu do końca 2013 roku.

Minister pracy Valeriano Gomez, odpowiadając w piątek na krytykę wprowadzonej zmiany, oświadczył: "Wolimy mieć pracownika czasowo zatrudnionego niż bezrobotnego".

Dla młodych ludzi od 16. do 25. roku życia, a "przejściowo" również dla osób do 30. roku życia rząd postanowił wprowadzić nowy rodzaj umów o pracę. Nazwane "umowami formacyjno-szkoleniowymi" będą mogły być zawierane na rok z możliwością przedłużenia o następny rok, podczas gdy dotychczas podobne umowy wolno było zawierać najwyżej na 6 miesięcy.

Reklama

Wysokość wynagrodzenia z tytułu tego rodzaju umów zostanie określona na podstawie umowy zbiorowej.

Dzień pracy dla młodych ludzi podpisujących te umowy będzie o 25 proc. krótszy od normalnej dniówki.

Przedsiębiorstwa zatrudniające pracowników na podstawie "umów formacyjno-szkoleniowych" będą zwolnione całkowicie lub w 75 proc. (zależnie od wielkości) od odprowadzania z tego tytułu składek ubezpieczeniowych.

Na mocy piątkowej decyzji rządu hiszpańskiego o 6 miesięcy zostało przedłużone funkcjonowanie programu pomocy finansowej i szkolenia zawodowego dla bezrobotnych, którzy utracili prawo do zasiłku. Przez dalsze pół roku będą otrzymywali pomoc w wysokości 400 euro miesięcznie.

Mimo wcześniejszych zapowiedzi Hiszpania nie poszła za przykładem Włoch i rząd Zapatero nie podwyższył podatku od najwyższych dochodów indywidualnych.