Wakacje 2011 roku nie przyniosły inwestorom odpoczynku. Strach przed upadkiem Grecji, który pociągnąłby na dno rynki akcji i obligacji na całym świecie spędzał im sen z oczu. Przy okazji na rynkach inwestycyjnych dokonała się nie jedna cicha rewolucja. Największa z nich dotyczy właśnie obligacji.

Według Bloomberga rosnące koszty ubezpieczenia papierów dłużnych podnoszą ryzyko dla inwestorów do rekordowych poziomów. „Relatywne koszty pożyczania urosły do najwyższego poziomu od dwóch lat po tym, jak Standard & Poor’s obniżyła rating USA w sierpniu a poziomy CDS-ów wskazują na prawie pewny upadek Grecji" – pisze Bloomberg.

Dotąd obligacje skarbu państwa zawsze kojarzone były z bezpiecznymi i stabilnymi sposobami lokowania pieniędzy. Są uznawane za bardziej korzystne niż lokaty, ponieważ stopa zwrotu z depozytów na lokacie zmienia się w zależności od uwarunkowań rynkowych, a rentowność obligacji rzadko poddaje się drastycznym wahaniom. Lokaty, które jeszcze dwa lata temu przynosiły zyski rzędu 7 proc., rok później nie dawały zarobić więcej niż 3 proc.

>>> Czytaj więcej: Obligacje: inwestycja na ciężkie czasy

Reklama

Ostatnie wydarzenia na rynkach poważnie podważyły wiarę inwestorów w rynek obligacji. Oto lista europejskich gospodarek, które jeszcze niedawno budziły pełne zaufanie inwestorów, jako najlepiej rozwinięte kraje strefy euro. W ciągu ostatnich trzech miesięcy oprocentowanie ich obligacji biło historyczne rekordy, a tym samym rekordy ryzyka. Forsal.pl porównał dane Bloomberga od kwietnia do września 2011 roku.

GRECJA

Ulokowanie pieniędzy w greckie obligacje można porównać dzisiaj tylko do jazdy pod prąd na autostradzie z nadzieją, ze uda się uniknąć wypadku. We wrześniu rekordowa rentowność dla greckich obligacji 10-letnich wyniosła 23,9 proc. – czyli więcej niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim.

PORTUGALIA

Tuż za Grecją plasuje się Portugalia. 11 lipca rentowność 10-letnich papierów dłużnych skoczyła do 12,939 proc. Portugalia jest jednym z krajów, które stanowią epicentrum problemów zadłużeniowych strefy euro.

WŁOCHY

Rentowność 10-letnich włoskich obligacji wahała się przez ostatnie trzy miesiące od 4,5 do rekordowego poziomu 6,189 proc. podczas aukcji, która przypadła 13 września, czyli w okresie największej paniki na rynkach.

W tym samym czasie rentowność greckich dwuletnich obligacji skoczyła do prawie 70 proc, zaś koszty ubezpieczenia greckiego, francuskiego, hiszpańskiego i włoskiego długu na wypadek bankructwa osiągały swoje kolejne rekordy. Jednak włoski dług wysokości 1,9 bln euro jest większy niż dług Hiszpanii, Grecji, Irlandii i Portugalii razem wziętych. Analitycy przewidują, że w przyszłości wpłynie na obniżenie ratingu tego kraju. Agencja S&P obniżyła we wrześniu rating Włoch z A+ na A z perspektywą negatywną.

HISZPANIA

Oprocentowanie hiszpańskich obligacji urosło do rekordowych 6,2 proc. 18 lipca tego roku. Dla porównania oprocentowanie niemieckich obligacji, które stanowią benchmark dla najlepiej rozwiniętych krajów unijnych, w maju tego roku wynosiło 3,4 proc., a we wrześniu spadło do 2 proc.

A co z rynkami obligacji korporacyjnych?

Rynek akcji korporacyjnych z zasady nie jest tak stabilny, jak obligacji skarbu państwa. Emitentem są spółki, które znacznie częściej mają problemy z płynnością finansową niż gospodarki narodowe. Trzeci kwartał tego roku był najgorszy dla obligacji spółek od czasów historycznego kryzysu globalnego wywołanego przez bankructwo banku Lehmann Brothers w 2008 roku – jak pisze Bloomberg. Inwestorzy są bowiem tak przerażeni problemami z zadłużeniem w krajach europejskich, że uciekają w bezpieczne aktywa. Bloomberg pisze, że na rynku obligacji korporacyjnych wydarzy się prawdziwy Armagedon.