Komunikat wydano po rozmowie telefonicznej między kanclerz Niemiec Angelą Merkel a prezydentem Francji Nicolasem Sarkozym. Ustalono, że spotkają się oni w sobotę w Brukseli przed niedzielnym szczytem.

Niemcy i Francja porozumiały się, że na pierwszym szczycie w niedzielę w Brukseli z udziałem przywódców państw strefy euro odbędzie się pogłębiona dyskusja nad zmianami w Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF). Pakiet zmian zostanie szczegółowo sprawdzony, tak by porozumienie w tej sprawie można było zatwierdzić na drugim spotkaniu, które odbędzie się najpóźniej w środę - potwierdził rzecznik niemieckiej kanclerz, Steffen Seibert.

>>> Czytaj też: Strefa euro kontra reszta Unii, czyli francuska wizja Europy

W komunikacie podkreślono, że oba kraje chcą, by natychmiast rozpoczęły się negocjacje z sektorem prywatnym w sprawie porozumienia o utrzymaniu greckiego zadłużenia pod kontrolą. Paryż i Berlin zgodziły się również, że eurostrefa potrzebuje nowego planu rekapitalizacji banków oraz większej integracji gospodarczej i wspólnego zarządzania gospodarczego.

Reklama

Francja i Niemcy "w pełni zgadzają się", że konieczna jest "kompleksowa i ambitna odpowiedź na kryzys, z jakim obecnie boryka się strefa euro" - zaznaczono w komunikacie.

Jak pisze Reuters, oba kraje dzieli różnica poglądów w sprawie najlepszego sposobu funkcjonowania EFSF, przy czym Paryż obawia się, że wybór złej metody może spowodować zagrożenie jego najwyższego jak na razie ratingu wiarygodności kredytowej AAA.

>>> Czytaj też: FT: Kryzys w strefie euro jest jak wirus. Uderzy w Europę Środkową

Najbardziej drażliwą kwestią jest metoda zwiększenia zasobów EFSF, opiewających obecnie na 440 mld euro. Francja twierdzi, iż najbardziej skutecznym sposobem na to jest przekształcenie funduszu w bank, który mógłby wykorzystywać środki od Europejskiego Banku Centralnego, ale zarówno EBC, jak i Berlin są temu przeciwne.

Zamiast tego proponuje się zabezpieczenie przez EFSF części potencjalnych strat, ponoszonych z tytułu dalszego zadłużania się strefy euro, co miałoby przywrócić zaufanie rynków i przekonać inwestorów, że można bezpiecznie kupować włoskie i hiszpańskie obligacje.

Poprzez gwarantowanie tylko części, być może jednej trzeciej lub jednej piątej wolumenu kolejnych emisji obligacji, pojemność EFSF mogłaby wzrosnąć 3 do 5 razy, osiągając od jednego do 1,5 biliona euro.

Analitycy obawiają się jednak, że plan taki doprowadziłby do dwutorowości rynku obligacji, z odrębnym traktowaniem obligacji gwarantowanych, co wywołałoby dodatkowy zamęt w i tak niestabilnym świecie finansów.