„Ze wszystkimi dyskusjami na temat wzrostu Chin, prawdopodobieństwa ekonomicznego upadku USA i globalnego ocieplenia, nie dziwi fakt, że Amerykanie zajęli się tematem przetrwania potęgi USA” – pisze „The Boston Globe”. Czy powstanie Stanów Zjednoczonych to tylko przelotny moment historii, czy początek wielowiekowej dominacji?

To pytanie wydaje się być skierowane tylko do teoretyków i mędrców, którzy mogliby się spierać pomiędzy pesymistyczną i optymistyczną wersją. Jest jednak inny sposób na znalezienie odpowiedzi – za pomocą analizy konkretnych danych historycznych i prawdopodobieństwa matematycznego. I to właśnie uczynił Samuel Arbesman, dziennikarz „The Boston Globe”.

Tego typu podejście ilościowe, wykorzystywane do zrozumienia historii nazywane jest „cliodynamiką”. Zostało wymyślone przez socjologa, biologa i matematyka Petera Turchina i ma pomagać w ocenie historii za pomocą matematyki. Nazwa wywodzi się od słynnego muzeum historii „Clio” i jest znana od wieków. Dzięki digitalizacji, która umożliwia analizę niezliczonej liczby danych, wykorzystanie tej starej teorii może dostarczyć niezwykle precyzyjnych wyników.

>>> Czytaj też: Rośnie przepaść między Ameryką i Europą. Obama woli Azję

Historia jest przepełniona przykładami potęg takich jak Ameryka – narodów, którym bogactwo i wpływy pozwoliły zmieniać świat. W przeszłości były to cesarstwa. Ameryka jednak nie jest postrzegana w ten sposób, pomimo, że według ówczesnych kryteriów zasługiwałby na to miano. Ale jeśli umieścimy ją w tej grupie, mamy możliwość spojrzenia na długość życia imperiów i możemy wykorzystać to do ocenienia sytuacji współczesnej Ameryki.

Biorąc pod uwagę dane z ponad 3 000 lat można stworzyć statystyczny model, który pokaże jak długo trwa ”przeciętne” imperium. Przedział danych jest niezwykle szeroki - od Cesarstwa Babilonii w starożytnej Mezopotamii (znanej z kodeksu Hammurabiego) po Imperium Bizantyjskie. Niektóre z nich utrzymywały się na mapie przez wieki - tak, jak starożytne imperium Elam na terenie dzisiejszego Iranu, które trwało 1 tys. lat. Inne zapisały się w historii tylko na krótko, pomimo swojej znaczącej potęgi - na przykład imperium Frygijskie i Lidyjskie, które istniało zaledwie 6 dekad.

Analizując „statystykę historii” okazuje się, że „przeciętne” imperium utrzymuje swoją potęgę 215 lat. Jeśli odniesiemy ten wynik do Ameryki, okaże się że są powody do niepokoju. Konstytucja USA została przyjęta dokładnie 223 lata temu. “Aby wykluczyć wszystkie dwuznaczności, USA już przyćmiły większość znanych w historii imperiów i przekroczyły próg zacnej starości”, mówi Arbesman.

Jednak jest jeszcze coś, co zwróciło szczególną uwagę dziennikarza. Zestawiając poszczególne dane, można nakreślić trend, który w statystyce jest nazywany krzywą „dystrybucji” i obrazuje intensywność w pewnym przedziale danych – tu od najkrócej trwających do najdłużej trwających imperiów. Daje on lepszy obraz niż średnia.

Trend wyznaczany tą metoda statystyczną można odnieść również do innych dziedzin, na przykład do statystycznego modelu trwania gatunku, czy długości życia człowieka. Inaczej mówiąc wyznacza on model tego, jak funkcjonuje wiele zjawisk na świecie – niezależnie od tego, czy będzie to obraz tego, na ile siła instytucji i tradycji stwarza podstawy stabilizacji, czy też, na ile historyczny czas trwania dynastii miał wpływ na podział dóbr.

W przypadku imperiów, rozbieżność w czasie ich trwania wydaje się podążać za „gwałtownie przyrastającą dystrybucją”. Oznacza to, że im bliżej końca krzywej, tym większe prawdopodobieństwo upadku imperium.

Wracając do głównego pytania, badanie wskazuje na jeden wniosek. Prawdopodobieństwo nastania zmierzchu potęgi USA, które wydają się być starzejącym się już imperium, z każdym kolejnym rokiem rośnie.

To, na ile ten kolaż matematyki i historii wydaje się wiarygodny pozostawiamy ocenie czytelników. Na pewno jest jednak wartym spostrzeżenia przykładem łączenia nauki z zabawą.