Ekonomiści ci prognozują, że wzrost gospodarczy Polski wyniesie 4,1 proc. w tym roku i 3,3 proc. w 2012 r. (wobec ubiegłorocznych 3,8 proc.). Do krajów, dla których prognozy na najbliższe 10 lat są pozytywne, należą min. Chiny, Rosja, kraje arabskie (Katar, ZEA), Turcja czy Brazylia.
>>> Czytaj też: Europa zapomniała powiedzieć Polakom, że mamy kryzys
"Kryteria, na podstawie których wybrano 25 tzw. Rynków Szybkiego Wzrostu:
- historia wzrostu PKB w latach 2000 – 2010 i perspektywy wzrostu w najbliższym czasie;
- wielkość rynku wewnętrznego;
- znaczenie i atrakcyjność dla inwestorów" - głosi komunikat.
Ekonomiści Ernst & Young i Oxford Economics prognozują, że wzrost gospodarczy Polski wyniesie 4,1 proc. w tym roku i 3,3 proc. w 2012 r. (wobec ubiegłorocznych 3,8 proc.), zaś w 2013 r. przyspieszy do 4,3 proc.
W 2014 r. ma wynieść 4,1 proc., a w 2015 r. - 3,7 proc.
>>> Polecamy: Polska poza strefą euro? - To nie wchodzi w grę
"Po nieznacznym spowolnieniu w 2012 r. wzrost gospodarki polskiej w kolejnych latach powinien ustabilizować się na poziomie ok. 4 proc. rocznie. Głównym zagrożeniem dla wzrostu polskiej gospodarki jest druga fala kryzysu w krajach strefy euro spowodowana kłopotami fiskalnymi. Niższy wzrost gospodarczy głównych partnerów handlowych ograniczy nie tylko popyt zewnętrzny na polskie towary i usługi, ale pogorszy również klimat inwestycyjny wśród polskich przedsiębiorców, co uniemożliwi zapoczątkowaną w pierwszej połowie 2011 r. odbudowę majątku trwałego i obrotowego" - powiedział główny ekonomista Ernst & Young Piotr Ciżkowicz, cytowany w komunikacie. Według niego, jest to powód, dla którego głównym motorem wzrostu PKB w Polsce w najbliższych latach powinna być prywatna konsumpcja wewnętrzna.