W tym samym czasie kraje BRIC (Brazylia, Rosja, Indie i Chiny) zanotowały 24% wzrost. Innymi słowy rynkom wschodzącym udało się odłączyć od dominującego trendu. Z jednej strony, zakładając że obecny kryzys dotyczy krajów wspólnoty i rynków rozwiniętych, powinniśmy oczekiwać powtórki z tych wydarzeń, zwłaszcza, że IMF przewiduje wzrost zadłużenia skarbu państwa krajów rozwiniętych do 106% PKB i spadek zadłużenia rynków wschodzących do 29% w ciągu najbliższych pięciu lat. W szerszym ujęciu ten motyw będzie dominujący, ale w najbliższym czasie na pierwszy plan wybija się przyspieszenie wzrostu gospodarczego Chin. Będzie to wymagać bardziej zrównoważonego tempa i lepiej wyważonej kombinacji wzrostu krótkoterminowego przy uniknięciu spowolnienia gospodarczego takiego jak w krajach rozwiniętych.

Rupia wypada z łask. Indyjska waluta od końca sierpnia straciła prawie 20% wartości, co zdecydowanie jest największym spadkiem wśród walut azjatyckich. Inwestorzy z całego świata pozbywali się w tym roku indyjskich aktywów, zaniepokojeni rozprzestrzeniającym się kryzysem sektora bankowego i zadłużenia państw europejskich. Najważniejszy indeks giełdy w Bombaju, Sensex spadł o 22% w 2011, osiągając tym samym mało zaszczytny tytuł najgorszego indeksu rynków wschodzących. Zniżka kursu waluty jest ogromnym wyzwaniem dla Banku Centralnego Indii, zwłaszcza że gospodarka widocznie słabnie a inflacja nadal jest wysoka. Szczególnie niepokoi znaczne pogorszenie sytuacji budżetowej rządu spowodowane wolniejszym inkasowaniem wpływów podatkowych. Również wyższe ceny ropy maja wpływ na deficyt, bo eksport maleje z powodu słabszego popytu zagranicznego. Deficyt handlowy w październiku (-19,6 miliarda dolarów) był najwyższy od 1994! Możliwość interwencji Banku Centralnego Indii (RBI) jest ograniczona, z powodu agresywnych pożyczek banków lokalnych od centralnego w ostatnich tygodniach. Sugeruje się, że RBI będzie musiał niedługo przeprowadzić szeroko zakrojone luzowanie ilościowe. Odsetki dla papierów o różnych terminach zapadalności wynoszą przeciętnie zastraszające 9%. RBI w tym roku podniósł już podstawowe stopy procentowe siedem razy próbując opanować rosnącą inflację. Niestety, rynki wschodzące łatwo zarażają się problemami od rozwiniętych gospodarek.

Ciężki miesiąc dla dolara australijskiego. Powrót obaw o globalny wzrost gospodarczy, dalszy ciąg kryzysu w Europie i początek cyklu potencjalnie znacznych cięć stóp procentowych przez bank centralny Australii (RBA) uczyniły listopad trudnym miesiącem dla dolara australijskiego. Po osiągnięciu kursu blisko 1,08 końcem października, AUD spadł o prawie 10%, wczoraj ocierając się o 0,98. To osłabienie można częściowo wyjaśnić zmianą pozycjonowania inwestorów przed końcem roku fiskalnego, który dla niektórych kończy się już w listopadzie. Ponadto, wokół funduszy SWF tworzy się ostatnio coś w rodzaju próżni. Presja na dywersyfikację dolara, która w ostatnich latach była nieodłączną częścią rynku wydaje się mieć tymczasowo mniejszy wpływ. Dodatkowym powodem presji na sprzedaż jest zmniejszające się zróżnicowanie stóp procentowych. W Australii coraz silniejsze jest przekonanie, że cięcia stóp procentowych przez RBA są początkiem konkretnych zmian - kilka lokalnych banków zasugerowało ostatnio, że główna stopa procentowa może zostać obniżona do 3% z obecnego 4,5% do połowy 2012.

Pomimo coraz gorszych prognoz gospodarczych dla świata i potencjalnego spadku krajowych stóp procentowych warto zauważyć, że międzynarodowi inwestorzy nadal wysoko cenią sobie Australię. W obliczu rozprzestrzeniającego się niepokoju o Europę, inwestorzy zagraniczni zachęceni staraniami ministra finansów Swana prawdopodobnie zatroszczą się o wygenerowanie nadwyżki budżetowej. Australia nadal nie straciła oceny AAA, a jej banki maja bardzo dobra opinię. Niedźwiedzie sprzedające dolara australijskiego miały wspaniały wrzesień i tragiczny październik, ale nie mogą sobie pozwolić na beztroskę. W obliczu problemów europy AUD będzie prawdopodobnie nadal przyciągał uwagę zamorskich inwestorów.

Reklama

Bolesne przejścia Wielkiej Brytanii. Premier Wielkiej Brytanii przetarł wczoraj drogę dla pesymistycznych prognoz ekonomicznych, które mogą zostać zawarte w jesiennym oświadczeniu ministra finansów w przyszłym tygodniu. Korekta w dół profilu wzrostu przygotowanego przez BoE jeszcze wzmacnia to wrażenie. Jednak po siedmiu miesiącach roku fiskalnego dane budżetowe nie wyglądają najgorzej. Jeśli wyłączyć interwencje na rynku finansowym, to docelowa wartość deficytu określona na ten rok w marcu została niemal osiągnięta. Wpływy są wyższe o 5% w porównaniu z tym samym okresem zeszłego roku i pomimo że wydatki są tego roku wyższe, to inwestycje netto spadły o 40%. Niższy PKB może oznaczać, że 5,8% prognoza dla deficytu jest zawyżona, lecz niewiele. UK korzysta również ze zdecydowanie niższych kosztów finansowania niż na początku tego roku. Oczywiście korzyści są mało widoczne dopóki trwa refinansowanie długu; dodatkowo Wielka Brytania ma dłuższą przeciętną zapadalność papierów niż inne kraje rozwinięte, co również opóźnia widoczne efekty. W przeciwieństwie do USA nie wykorzystuje tego klimatu niskiej rentowności żeby opóźniać wymaganą konsolidację fiskalną. Jest to trudne, ale Włochy, Hiszpania i inni właśnie czują jak bolesna jest alternatywa.



Disclaimer: Ten materiał uważany jest za część komunikacji marketingowej i nie zawiera ani nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne, ani też jako sugestia jakiejkolwiek transakcji instrumentami finansowymi. Wcześniejsze wyniki nie gwarantują ani nie przewidują przyszłych wyników. FxPro nie uwzględnia twoich osobistych celów inwestycyjnych lub sytuacji finansowej i nie bierze żadnej odowiedzialności za powodzenie osobistych inwestycji lub kompletności dostarczonych informacji, jak również nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe z inwestycji opartych na tej rekomendacji, prognozie lub innych informacjach dostarczonych przez jakiegokolwiek pracownika FxPro, osoby trzecie lub jakikolwiek inny sposób. Ten materiał nie został przygotowany zgodnie z wymaganiami prawnymi wspierającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie jest objęty żadnymi ograniczeniami rozpowszechniania badań inwestycyjnych. Wszystkie opinie wyrażone w tym artykule moga zostać zmienione bez uprzedniego powiadomienia. Jakiekolwiek opinie zawartw artykule moga być osobistymi poglądami autora i nie odzwierciedlać opinii FxPro. Ten tekst nie może być powielany lub dystrybuowany bez uprzedniego wyrażenia zgody przez FxPro.

Risk Warning: kontrakty CFD są produktami lewarowanymi o wysokim stopniu ryzyka. Możliwa jest utrata całego zainwestowanego kapitału. Nie powineinieś inwestować wiecej niż zamierzasz stracić. Przed rozpoczęciem handlu upewnij się, że rozumiesz ryzyko i weź pod uwagę swój poziom doświadczenia. Jeśli to potrzebne, zasięgnij niezależnej opinii.

FxPro Financial Services Ltd jest autoryzowana i regulowana przez CySEC (licence no. 078/07). FxPro Financial Services, Karyatidon 1, Ypsonas, Limassol 4180 Cyprus.

ikona lupy />
Michael Derks, główny strateg FXPro / Inne