Dopołudniowe wzrosty indeksów w połączeniu z opublikowanymi, lepszymi od oczekiwanych danymi z Niemiec (indeks nastrojów Ifo wzrósł do poziomu 106,6 pkt wobec prognozowanych 105,1 pkt) nawet pozytywnie wpłynęły na notowania euro. Po tym jak w środę kurs EUR/USD osiągnął najniższy poziom od siedmiu tygodni 1,3320 wczoraj przed południem wspólna waluta próbowała odrabiać straty. Kurs EUR/USD wzrósł w okolice 1,341.

W czwartek po raz kolejny ze strony Francji padły deklaracje, iż EBC „powinien odgrywać zasadniczą rolę dla przywrócenia zaufania” w Europie. Interwencja EBC na rynku długu, za którą opowiada się Paryż, jest nadal głównym punktem spornym z Niemcami, które z kolei domagają się rewizji europejskich traktatów w celu wzmocnienia dyscypliny budżetowej krajów członkowskich.

Nadal jednak nie zostały podane konkretne plany działania, co niepokoi inwestorów. W czwartek po południu, rynek koncentrował się na spotkaniu przywódców Francji, Niemiec i Włoch. Liczono, iż dojdzie do porozumienia w sprawie emisji euroobligacji, co dodatkowo wspierało euro. Rozczarowanie przyszło po wypowiedzi kanclerz Niemiec Angeli Merkel, która podtrzymała stanowisko, iż jest zdecydowanie przeciwko emisji wspólnych papierów, które w praktyce przeniosłyby na niemieckich obywateli koszty ratowania innych państw. Informacja o chęci utrzymania mocnego euro została natomiast niezauważona przez inwestorów.

W reakcji na te słowa wspólna waluta ponownie zaczęła tracić na wartości i dzisiaj od rana kurs EUR/USD oscyluje w okolicach 1,33.

Wzrost awersji do ryzyka na świecie nasila wyprzedaż złotego. W czwartek, po raz kolejny w tym tygodniu interweniował werbalnie NBP. Wiceprezes banku centralnego, Witold Koziński, wskazał, iż środowe pojawienie się NBP na rynku należy odbierać, jako sygnał, iż bank czuwa i na razie dąży do ustabilizowania rynku (co sygnalizowaliśmy w ostatnim raporcie). Dlatego angażuje znacznie mniejsze środki, niż w we wrześniu, czy październiku. Jednakże Koziński podkreślił, iż należy liczyć się z tym, że interwencje mogą zostać przeprowadzone na większą skalę. Słowa wiceprezesa niewiele jednak pomogły złotemu, kurs EUR/PLN wzrósł już okolice 4,51.

Obecne osłabienie złotego to jednak nie tylko zasługa tego, co działo się w czwartek na rynkach globalnych. Agencja Moody's Investors Service obniżyła dziś w nocy notę przypisywaną obligacjom państwa węgierskiego o jeden poziom z Baa3 do Ba1, co dodatkowo pogorszyło nastroje w regionie. Negatywna perspektywa oznacza, że Węgrom grozi w niedalekiej przyszłości dalsza obniżka oceny wiarygodności, jeśli nie nastąpi postęp we wdrażaniu reform strukturalnych. Według komunikatu, główną przyczyną obniżenia ratingu jest „relatywna niepewność zdolności państwa węgierskiego osiągnięcia celów w dziedzinie uzdrowienia budżetu i redukcji zadłużenia sektora publicznego w średniookresowym terminie, wobec wzrostu kosztów kredytu i obecnej sytuacji słabego wzrostu gospodarczego".

Technicznie, kurs EUR/PLN testuje obecnie strefę oporów rozciągająca się pomiędzy 4,485-4,515. Przy obecnych słabych nastrojach na rynku globalnym i tylko werbalnych interwencjach NBP nie można wykluczyć ataku na wrześniowe maksima (okolice 4,5376).

Niniejszy materiał ma charakter wyłącznie informacyjny oraz nie stanowi oferty w rozumieniu ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny. Informacje zawarte w niniejszym materiale nie mogą być traktowane, jako propozycja nabycia jakichkolwiek instrumentów finansowych, usługa doradztwa inwestycyjnego, podatkowego lub jako forma świadczenia pomocy prawnej. PKO BP SA dołożył wszelkich starań, aby zamieszczone w niniejszym materiale informacje były rzetelne oraz oparte na wiarygodnych źródłach. PKO BP SA nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych na podstawie informacji zawartych w niniejszym materiale.