Europejski rynek obligacji przestał funkcjonować – płynność (nawet niemieckich obligacji) jest przerażająco słaba, spready bid/ask są w związku z tym niesamowicie duże, wolumen tragiczny, a liczba sprzedających ukradkiem się zwiększa. Finansowanie europejskich banków jest równie problematyczne i dysfunkcjonalne, co wpływa na gorszą wypłacalność i znacznie pogarsza już i tak horrendalny kryzys kredytowy. Inwestorzy stopniowo opuszczają Europę, a deponenci próbują wycofać swoje środki.

Zaufanie do Europy wyparowuje. Generalnie, niedługo można się spodziewać przełomowych wydarzeń, jednak jest prawie nie do przewidzenia w jakim kierunku rozwinie się sytuacja. Chociaż zaproponowanie remedium na kryzys wydaje się być poza zasięgiem europejskich liderów, trzech aktorów na światowej scenie (Fed, Chiny i USA) może jeszcze przybyć na odsiecz Europie i prawdopodobnie właśnie oceniają swoje możliwości w tej kwestii. W obecnych czasach, kiedy inwestorzy są przekonani, że koniec świata nadchodzi, niebezpiecznie jest nie doceniać zdolności międzynarodowych liderów do zjednoczenia. Wystarczy wspomnieć wczorajszy skok kursu akcji, chociaż dzień nie obfitował w konkretne wiadomości, Problemem niedźwiedzi jest ich ilość i brak przeciwstawnych im byków. Możliwe, że obecna sytuacja to po prostu wielka pułapka na niedźwiedzie.

Wyjaśnienie wczorajszej zwyżki. W drugiej połowie poniedziałkowej sesji porannej aktywa ryzykowne wystrzeliły w górę na największych europejskich giełdach, zwyżkując od 2 do 4%, a euro zbliżyło się do poziomu 1,34 po nocnym spadku poniżej 1,3250. Znalezienie uzasadnienia tego nagłego wzrostu apetytu na ryzyko po piątkowym dołku jest ważne, chociażby dlatego, że niewielki procent przewidujących Armagedon europejskiej waluty zdecydował się skomentować to wydarzenie. Jednym z powodów mogło być oczywiste głębokie zaangażowanie MFW w negocjacje z europejskimi liderami na temat ewentualnego wsparcia. Włoski dziennik sugeruje (naszym zdaniem nieco przesadzając), że MFW rozważa 600 miliardowy pakiet wsparcia dla Włoch, ale zdecydowanie Rzym prowadzi bardzo zaangażowany dialog z MFW. Kraje wschodzące, między innymi Chiny wydają się wspierać większe zaangażowanie, chociaż uważają, że nie powinno być ono zarezerwowane wyłącznie dla Europy.

Dodatkowo Berlin naciska na przyspieszenie przyjęcia zmian w traktatach europejskich, aby wprowadzić dyscyplinę budżetową i sankcje za jej przekroczenie w tym co słusznie jest uważane za unię fiskalną na niemieckich warunkach. Ponadto, jak podaje niemiecka gazeta, Niemcy najwyraźniej biorą pod uwagę możliwość emisji wspólnych obligacji, razem z innymi krajami cieszącymi się ratingiem AAA. W końcu, skok kursu ryzykownych aktywów prawie na pewno odzwierciedla nerwowe zamykanie krótkich pozycji przed końcem zarówno miesiąca jak i roku niektórych amerykańskich banków. W przypadku euro i europejskich giełd sprzedaż przyjęła w zeszłym tygodniu ekstremalne rozmiary, a wczorajszy skok sugeruje, że liczne zlecenia buy stop zostały aktywowane przy kursie w górę tego, co w zasadzie było niewielkim wolumenem. Ten rodzaj zmian kursów – agresywne zamykanie krótkich pozycji około dzień przed ważnym spotkaniem strefy euro – zaczyna być standardem. Kluczową kwestią jest jednak, czy rynki będą w stanie znieść wczorajsze zyski przez cały tydzień. Jeśli tak, to będzie jeszcze bardziej imponujące.

Reklama

Niemieckie plany antykryzysowe. Niemiecki rząd bez wątpienia przygotowuje się na wszystkie ewentualności w obliczu alarmująco szybko postępującego pogorszenia stanu finansów strefy euro w ostatnich tygodniach. Niemiecka kanclerz stanowczo odrzuciła projekt euroobligacji (przynajmniej na dzień dzisiejszy), jest również całkowicie przeciwna dodrukowi pieniędzy przez EBC, a jedyne co zaakceptowała to ściśle obwarowane warunkami zwiększenie funduszu EFSF. Z całkowitą akceptacją Angeli Merkel spotkały się propozycje umocnienia fiskalnej rzetelności w strefie euro – które będzie wymagało od wszystkich członków przedstawienie planu budżetu UE zanim będzie dyskutowany w lokalnych parlamentach – i upoważnienie Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości do nakładania sankcji za nieprzestrzeganie dyscypliny budżetowej.

Tak właśnie ma zdaniem Niemiec wyglądać unia fiskalna strefy euro. Co ciekawe, niemiecki dziennik Die Welt podał wczoraj, że Niemcy zastanawiają się nad emisją tzw. elitarnych obligacji. Miałyby one być wspólnymi papierami sześciu krajów europejskich (Niemiec, Francji, Finlandii, Holandii, Luksemburga i Austrii), które pomogłyby sfinansować ich zadłużenie, ale również potencjalnie zapewnić pomoc finansową krajom w rodzaju Włoch i Hiszpanii. To intrygująca propozycja, ale zobaczymy czy coś więcej z niej wyniknie. Biorąc pod uwagę pogorszenie sytuacji finansowej zarówno Francji jak i Austrii, która zapewne z czasem jeszcze się pogorszy, Niemcy mogą być zmuszone do zawężenia liczby uczestników tego projektu, jeśli kiedykolwiek wejdzie on w życie. To powiedziawszy, ta inicjatywa Niemiec może być pierwszym krokiem na drodze do euroobligacji.

Ten materiał uważany jest za część komunikacji marketingowej i nie zawiera ani nie powinien być interpretowany jako zawierający porady inwestycyjne lub rekomendacje inwestycyjne, ani też jako sugestia jakiejkolwiek transakcji instrumentami finansowymi. Wcześniejsze wyniki nie gwarantują ani nie przewidują przyszłych wyników. FxPro nie uwzględnia twoich osobistych celów inwestycyjnych lub sytuacji finansowej i nie bierze żadnej odowiedzialności za powodzenie osobistych inwestycji lub kompletności dostarczonych informacji, jak również nie bierze odpowiedzialności za jakiekolwiek straty powstałe z inwestycji opartych na tej rekomendacji, prognozie lub innych informacjach dostarczonych przez jakiegokolwiek pracownika FxPro, osoby trzecie lub jakikolwiek inny sposób. Ten materiał nie został przygotowany zgodnie z wymaganiami prawnymi wspierającymi niezależność badań inwestycyjnych i nie jest objęty żadnymi ograniczeniami rozpowszechniania badań inwestycyjnych. Wszystkie opinie wyrażone w tym artykule moga zostać zmienione bez uprzedniego powiadomienia. Jakiekolwiek opinie zawartw artykule moga być osobistymi poglądami autora i nie odzwierciedlać opinii FxPro. Ten tekst nie może być powielany lub dystrybuowany bez uprzedniego wyrażenia zgody przez FxPro.

Kontrakty CFD są produktami lewarowanymi o wysokim stopniu ryzyka. Możliwa jest utrata całego zainwestowanego kapitału. Nie powineinieś inwestować wiecej niż zamierzasz stracić. Przed rozpoczęciem handlu upewnij się, że rozumiesz ryzyko i weź pod uwagę swój poziom doświadczenia. Jeśli to potrzebne, zasięgnij niezależnej opinii.

ikona lupy />
Michael Derks, główny strateg FXPro / Inne