Dokument taki minister przedstawia dwukrotnie w ciągu roku - wiosną i jesienią. Obecnie skorygował wskaźnik przyszłorocznego wzrostu brytyjskiego produktu krajowego brutto do zaledwie 0,7 proc., podczas gdy w wiosennym sprawozdaniu budżetowym szacował go jeszcze na 2,5 proc.

>>> czytaj też: „Financial Times”: Sikorski apeluje do Berlina o powstrzymanie apokalipsy

W porównaniu z wiosennymi prognozami o 112 mld funtów zwiększyła się kwota nowych pożyczek, jakie będzie musiał zaciągnąć brytyjski skarb państwa w ciągu najbliższych czterech lat. Deficyt budżetowy za bieżący rok finansowy wyniesie 127 mld funtów i będzie systematycznie spadał, by w roku 2014/15 zmniejszyć się do 79 mld funtów. Ubiegłoroczny brytyjski PKB wyniósł około 1,45 biliona funtów.

>>> Polecamy: Inwestorzy uciekają z Eurolandu, klienci z banków. Strefie euro zostało kilka dni

Reklama

Wszystkie podawane przez Osborne'a wskaźniki finansowe pochodzą od niezależnego Biura Odpowiedzialności Budżetowej (OBR).

Minister oświadczył, że nie zrezygnuje ze znacznych cięć wydatków, podjętych w ubiegłym roku w celu uchronienia najwyższego ratingu kredytowego Wielkiej Brytanii - mimo wezwań ekonomistów, związków zawodowych i polityków opozycyjnych do wzmocnienia bodźców stymulujących wzrost gospodarczy.

"Jeśli reszta Europy zmierza ku recesji, może się okazać trudne zapobieżenie jej tutaj w Zjednoczonym Królestwie. Znaczna część Europy wydaje się zmierzać ku recesji, powodowanej chronicznym brakiem zaufania do zdolności państw do uporania się z ich zadłużeniem" - powiedział parlamentarzystom Osborne.

OBR spodziewa się, że w ostatnich trzech miesiącach bieżącego roku PKB zmniejszy się o 0,1 proc., by w I i II kwartale 2012 roku zwiększyć się o 0,1 proc.

Jak zadeklarował Osborne, wzrost płac pracowników sektora publicznego, zamrożony na dwa lata do 2013 roku, będzie następnie ograniczony do 1 proc. Łączna liczba zatrudnionych w sferze budżetowej spadnie o 710 tys., podczas gdy wcześniej zapowiadano, że tylko o około 400 tys.

Dziennik "Daily Telegraph" poinformował w ubiegły piątek, że brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych wysłało do ambasad i konsulatów instrukcje z żądaniem sporządzenia planów działania na wypadek załamania się strefy euro. Plany te miałyby również uwzględniać ewentualność zaburzeń społecznych. Dyplomaci mają także przygotować pomoc dla dziesiątek tysięcy żyjących w strefie euro obywateli brytyjskich na wypadek, gdyby utracili dostęp do swych kont bankowych lub możliwość podejmowania z nich pieniędzy.

ikona lupy />
George Osborne, brytyjski minister finansów / Bloomberg / Pankaj Nangia