W komentarzach po jeszcze niezakończonym szczycie UE dominuje słowo porażka. Nawet polski premier stwierdził, iż ustalenia nie zadowolą rynków finansowych. Reakcja była z resztą jednoznaczna. Czy to oznacza, że pomimo niemiecko-francuskiego porozumienia Europa stoi w miejscu? Niekoniecznie. Negatywna reakcja rynku wynika z tego, iż inwestorzy nie dostali „słodzików”, na które liczyli. Nie będzie euro obligacji, nie będzie licencji bankowej dla ESM (następca EFSF), poprzez którą EBC mógłby faktycznie drukować pieniądze, nie będzie wreszcie znaczącej ekspansji samego EFSF/ESM. Będzie praca u podstaw…

Czy to źle? Nie, jeśli praca ta zostanie wykonana. Naturalnie decyzja o dodruku pieniądza wywołałaby krótkotrwała euforię, ale jest wątpliwe, by doprowadziła do rozwiązania problemu. Wręcz przeciwnie, rządy rozleniwione poprawą sytuacji rynkowej mogłyby raz jeszcze odsunąć w czasie niezbędne reformy. Warto obserwować zapowiedziane zwiększanie dyscypliny fiskalnej – to musi przekładać się na konkretne reformy, nie na papierowe kryteria. Brytyjska niechęć jest tu naturalnie pewnym problemem, gdyż podważa jednomyślność w Europie w momencie, w którym ta go potrzebuje. Unia może to porozumienie zawrzeć bez Brytyjczyków, jednak należy mieć świadomość ryzyka, iż w trakcie wypracowywania szczegółów porozumienia fiskalnego, inne kraje również będą miały pokusę przedkładania krajowych interesów politycznych nad dobro sprawnej reformy unii walutowej. Tym samym porozumienie z Brukseli jest tylko na tyle dobre, na ile kraje UE będą w stanie szybko wypracować sensowne szczegóły i wdrożyć je w życie.

Rynek złotego w zasadzie zignorował posiedzenie RPP. Rada nie zdecydowała się na obniżkę stóp procentowych pomimo sygnałów pogarszania się koniunktury gospodarczej. Argumentem przeciwko podwyżce stóp była słabość złotego. Naszym zdaniem Rada zdecyduje się na obniżenie stóp w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Reklama

W przyszłym tygodniu mamy większą ilość publikacji danych, z czego najciekawsze mogą okazać się nie te z USA, ale wstępne wskaźniki PMI dla strefy euro i Chin (obydwie publikacje w czwartek). Dalsze pogorszenie koniunktury w obydwu przypadkach mogłoby zostać nerwowo przyjęte przez rynki. Odbędą się też posiedzenia Fed (wtorek) i SNB (czwartek). Paradoksalnie ciekawsze może okazać się to drugie - wobec szybkiego pogarszania się koniunktury i pogłębiającej się deflacji w Szwajcarii, bank centralny może zdecydować się na nowe kroki mające na celu osłabienie franka. W centrum uwagi nadal będą informacje płynące od europejskich przywódców. Rynek będzie chciał szybko usłyszeć szczegóły porozumienia fiskalnego. Podobnie jak agencja S&P, która w tym tygodniu zagroziła obniżką ratingów. Jeśli ten proces będzie przedłużał się, na rynkach zrobi się nerwowo.

Podsumowując uważamy, iż niemieckie podejście może ostatecznie zakończyć się sukcesem. Jednak skomplikowany proces decyzyjny sprawi, iż droga do wyjścia z kryzysu będzie długa. W połączeniu z perspektywą recesji w strefie euro i spowolnienia w Azji oznacza to podwyższoną awersję do ryzyka przez dłuższy okres. Dlatego też oczekujemy, iż kurs złotego w relacji do euro może (średnio) utrzymywać się na poziomie zbliżonym do obecnego nawet przez kilka kolejnych miesięcy. W piątek kwadrans po 17.00 kurs EURPLN wynosił 4,5140 (+3 grosze), kurs USDPLN 3,3750 (+3 grosze), CHFPLN 3,6520 (+2,5 grosza), zaś GBPPLN 5,2720 (+6 groszy).

Przedstawione w powyższym opracowaniu treści , sporządzone z najwyższą starannością i według najlepszej wiedzy autora, mają charakter wyłącznie informacyjny. Nie stanowią one porady inwestycyjnej, ani rekomendacji w rozumieniu rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715) w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców. Dom Maklerski X-Trade Brokers S.A. nie ponosi odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie powyższych danych, ani za szkody poniesione w ich wyniku. Transakcje na instrumentach inwestycyjnych, w szczególności instrumentach wykorzystujących dźwignię finansową zawsze związane są z ryzykiem i mogą w efekcie przynieść zyski oraz straty, przekraczające zaangażowany przez inwestora kapitał początkowy.