Wartość raportu ADP za listopad w Stanach Zjednoczonych wyniosła 325 tys. i jest to jednocześnie najwyższy odczyt od rozpoczęcia kryzysu subprime. Ekonomiści spodziewali się odczytu na poziomie 178 tys. Lepsza od oczekiwań okazała się także liczba nowych wniosków o zasiłek dla bezrobotnych i wyniosła 372 tys. Rynek eurodolara nie rozpoczął jednak wędrówki na północ, ponieważ wcześniej ze strefy euro napłynęły gorsze od oczekiwań dane o nowych zamówieniach w przemyśle, które wyniosły w październiku 1,8 proc. m/m wobec oczekiwań na poziomie 2,5 proc. Inwestorów zaskoczyła także gorsza od oczekiwań sprzedaż detaliczna w Niemczech.

W czwartek odbyła się aukcja francuskich obligacji, których rentowność okazała się wyższa niż przy ostatniej emisji długu. W zależności od okresu zapadalności długu, jego zyskowność wyniosła od 3,29 proc. do 3,97 proc. Oliwy do ognia dolała w czwartek Grecja, której premier Lukas Papademos ostrzegł, że jego kraj stanie się niewypłacalny już w marcu, jeśli związki zawodowe i pracodawcy nie dojdą do porozumienia w sprawie obniżenia kosztów pracy. Już w połowie stycznia spotykają się przedstawiciele Troiki (EBC, KE, MFW), w celu opracowania szczegółów październikowych ustaleń Unii Europejskiej.

Węgry nadal borykają się z silną deprecjacją swojej waluty. Kurs pary euro-forint utworzył swoje historyczne maksimum na poziomie 324,01 HUF. Rentowność węgierskich 10-latek osiągnęła szczyt na poziomie 11,34 proc. Sytuacja na Węgrzech negatywnie została odebrana przez inwestorów, którzy wycofują swoje środki z Europy Środkowej. Rynek euro do złotego utworzył w czwartek lokalne maksimum na poziomie 4,523 PLN. Kurs pary dolar-złoty utworzył lokalne ekstremum na poziomie 3,527 PLN. Węgierskie zamieszanie zwiększyło rentowność polskich 10-latek do poziomu 6 proc.

Rynek eurodolara utworzył w czwartek swoje minimum na poziomie 1,2795 USD. Ostatni taki poziom był notowany we wrześniu 2010 roku. Inwestorzy obawiają się eskalacji kłopotów w Europie oraz głównie w jej środkowo-wschodniej części. Tym samym można uznać, że subiektywne oceny producentów (indeksy PMI dla przemysłu) mogły wywołać zbyt optymistyczne prognozy wzrostu gospodarczego w strefie euro. Inwestorzy będą bacznie przyglądać się oficjalnym wypowiedziom węgierskiego rządu. Jeśli Węgry zdecydowałyby się w średnioterminowej perspektywie na bankructwo, to jako jedyny kraj zrobiłyby to na własne życzenie.

Reklama

W czwartek poznamy jeszcze odczyt indeksu ISM dla usług w USA oraz tygodniową zmianę zapasów paliw, natomiast w piątek, gdy inwestorzy z GPW będą odpoczywać, grudniowe dane o bezrobociu w USA, które po dzisiejszej publikacji zapowiadają się raczej optymistyczniej.