Światowa gospodarka wzrośnie o 2,5 proc. w tym roku. Wcześniej Bank szacował, że globalny wzrost gospodarczy wyniesie 3,6 proc.
Wzrost gospodarczy w strefie euro będzie ujemny i skurczy się o 0,3 proc., podczas gdy wcześniejsze prognozy mówiły o zwiększeniu PKB o 1,8 proc. Gospodarka w USA może przyspieszyć natomiast o 2,2 proc. (wcześniej szacowano 2,9 proc. wzrost).
>>> Czytaj też: Na kilka lat zapomnij o etacie. Ale to jeszcze nie koniec świata
“Osiągnięcie tych słabszych niż wcześniej szacowano wyników i tak nie jest pewne”, napisał Bank Światowy w raporcie „Global Economic Prospects”, opublikowanym dzisiaj w Azji i wczoraj w USA. „Spadek w Europie i mniejszy wzrost w krajach rozwijających się stwarza ryzyko, że obydwa podtrzymujące się nawzajem gospodarcze napędy, skończą ze słabszymi wynikami”.
"Świat bardzo się zmienił przez ostatnich sześć miesięcy, czeka nas trudny rok" - powiedział autor raportu Andrew Burns.
Chiny (druga największa na świecie gospodarka) opublikowały dzisiaj raport, w którym okazało się, że zagraniczne inwestycje bezpośrednie spadły w grudniu najwięcej od lipca 2009 roku. To jeszcze bardziej podsyca obawy wokół ostrzeżenia Banku Światowego dla gospodarek wschodzących, że powinny się przygotować na najgorsze. Jak pokazały dane za grudzień 2011 roku ceny mieszkań w Państwie Środka spadły w 52 z 70 miast w stosunku do listopada.
Zawirowania w strefie euro wciąż mają wielki potencjał do tego, aby przywoływać wspomnienie globalnego kryzysu z 2008 roku, wynika z raportu.